Miłorząb japoński lekiem współczesnej cywilizacji? Porozmawiajmy o jednej z najstarszych roślin na świecie

Miłorząb dla każdego?

Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała kilku słów o minusach samodzielnego stosowania leku :) Mottem tej strony mogłoby być hasło: „Nie ma leków całkowicie bezpiecznych” i chociaż pierwsza strona to niemalże pieść pochwalna dla cudownych właściwości tej rośliny to jednak nie wszyscy mogą ją stosować. Z jakimi lekami nie wolno łączyć ekstraktu z Ginkgo biloba?

 

Leki zmniejszające krzepliwość krwi – kwas acetylosalicylowy, acenokumarol, warfaryna, heparyny

Już wcześniej wspominałam, że substancje aktywne występujące w wyciągu z miłorzędu mają zdolność zmniejszania krzepliwości krwi. Jak to się dzieje? Otóż, w toku badań okazało się, że hamują one tzw. czynnik aktywujący płytki, który jest jednym z najważniejszych składowych procesu krzepnięcia. Dzięki temu krew jest „rozrzedzona”, a „łatwiej płynąc” może dotrzeć do najdalszych zakątków naszego organizmu – poprawia się w ten sposób ukrwienie nie tylko mózgu, ale również innych zakątków naszego ciała jak koniuszki palców czy mięśnie łydek. Coś co jest dla całkowicie bezpieczne (i korzystne) zdrowej osoby niekoniecznie jest takie w przypadku osób, które leki zmniejszające krzepliwość krwi już stosują. A jest ich wbrew pozorom całkiem sporo – są to przede wszystkim pacjenci „pozawałowi”, u których leki zmniejszające krzepliwość mają zapobiegać występowaniu zakrzepów i powtórki z historii. To samo tyczy jest osób po udarach. Kwas acetylosalicylowy w dawkach kardiologicznych (najczęściej 75-150mg) również ma duże znaczenie w profilaktyce wszelkich powikłań sercowych.

Jednoczesne stosowanie leków zmniejszających krzepliwość krwi z preparatami miłorzębu (przede wszystkim w dużych dawkach) może prowadzić do poważnych powikłań, głównie u osób, które i tak ciężko jest „ustawić” na odpowiednią dawkę leków przeciwkrzepliwych. Mogą występować typowe objawy „przedawkowania” leków przeciwzakrzepowych, a więc krwawienia z nosa i dziąseł, obfite krwawienia miesiączkowe, długie sączenie się rany po skaleczeniu. Mogą pojawić się również siniaki, mimo iż nie doznaliśmy żadnego urazu.

Jednoczesne stosowanie leków zmniejszających krzepliwość krwi z preparatami miłorzębu (przede wszystkim w dużych dawkach) może prowadzić do poważnych powikłań. Oczywiście efekty te zależą od zastosowanych dawek (im większe, tym będą one silniejsze), od indywidualnych predyspozycji danej osoby, a także od czasu trwania kuracji – jedna tabletka krzywdy nie zrobi, ale długotrwałe leczenie się tymi preparatami (a zazwyczaj są one stosowane miesiącami) może poważnie zaszkodzić naszej „głównej” terapii. Dlatego, jeżeli chcemy zrobić „prezent” naszym schorowanym rodzicom czy zapracowanemu mężowi najpierw zorientujmy się w przyjmowanych przez niego lekach. Prawdziwą zmorą lekarzy jest „ustawianie” pacjentów na odpowiednie dawki leków przeciwkrzepliwych. Krzepliwość „skacze” raz w jedną, raz w drugą stronę, a gdy pada pytanie o  inne stosowane leki to cisza – bo przecież miłorząb to nie lek :) (anegdota znajomego lekarza). Z tego samego powodu, z terapii preparatami miłorzębu powinny zrezygnować osoby mające problemy z prawidłową krzepliwością krwi (hemofilia). W przypadku wielu osób zalecane jest również profilaktyczne odstawienie preparatu na 26-48 godzin przed planowanym zabiegiem.

Chcesz przeczytać o innych interakcjach leków przeciwzakrzepowych? Zapraszam do tego artykułu!

krew_blogŹródło: Jon Åslund / Foter.com / CC BY

Leki przeciwdepresyjne z grupy hamujących wychwyt zwrotny serotoniny

Wprawdzie działania niapożądane wynikające z interakcji wyciągu miłorzębu z lekami przeciwdepresyjnymi mają mniejsze znaczenie niż z lekami przeciwzakrzepowymi to jednak warto o nich wspomnieć, choćby dla zachowania „aptekarskiej dokładności” :)

Jakich leków dotyczy ta interakcja? Przede wszystkim tych, których działanie opiera się o tzw. hamowanie wychwytu zwrotnego serotoniny. Są to leki zawierające w swoim składzie takie substancje jak: citalopram (Citabax, Citronil, Cital), escitalopram (Lexapro, Mozarin, Elicea, Escitil), fluoksetynę (Seronil, Bioxetin, Andepin, Fluoxetin), paroksetynę (Arketis, Seroxat, Xetanor) czy sertralinę (Asentra, Asertin, Setaloft, Sertagen, Zoloft, Zotral). Ich działanie opiera się o przetrzymywanie większych ilości serotoniny w szczelinie synaptycznej (szczelinie pomiędzy jednym zakończeniem nerwowym, a drugim – za pomocą tzw. synaps komórki „komunikują” się ze sobą). Na czym w związku w związku z tym polega problem z miłorzębem?

Zespół serotoninowy występuje rzadko, ale warto skonsultować jednoczesne stosowanie leków przeciwdepresyjnych z miłorzębem. W naszym organizmie występuje tzw. monoaminooksydaza (MAO) – enzym odpowiedzialny za rozkład niektórych związków m.in. serotoniny (m.in. za jego pomocą organizm reguluje ilość serotoniny). Związki zawarte w wyciągu z miłorzębu japońskiego mają zdolność hamowania aktywności MAO, przez co nie rozkłada ona nadmiaru serotoniny – w naszym organizmie występuje jej za dużo. Niestety, ale zarówno niedobór serotoniny, jak i jej nadmiar jest dla nas niekorzystny – z jednej strony mamy do czynienia z depresją (zmniejszenie aktywności serotoniny to jeden z mechanizmów jej powstawania), natomiast z drugiej – z tzw. zespołem serotoninowym, który objawia się bólem głowy, sztywnością mięśni, halucynacjami, podwyższoną temperaturą ciała, nadmiernym poceniem się, podwyższonym ciśnieniem, przyspieszoną akcją serca i wieloma innymi objawami. W bardzo skrajnych przypadkach doprowadza nawet do śmierci.

Wprawdzie zespół serotoninowy występuje rzadko to mimo to warto jest skonsultować jednoczesne stosowanie leków przeciwdepresyjnych z miłorzębem, w szczególności, że oba są stosowane zazwyczaj całymi miesiącami.

Miłorząb japoński nie jest również polecany kobietom w ciąży, karmiących piersią i małych dzieci – głównie z powodu nieprzeprowadzonych badań w tej grupie osób.

Facebook0Google+0Twitter0Email

4 komentarzy o: “Miłorząb japoński lekiem współczesnej cywilizacji? Porozmawiajmy o jednej z najstarszych roślin na świecie

  1. Swego czasu stosowałam preparaty miłorzębu i rzeczywiście, zauważyłam, że „myśli się lepiej”. Ale nie ma co oczekiwać cudu – trzeba odrobinę je pobrać, aby był jakikolwiek efekt :)

  2. Dzień dobry!
    mam parę pytań:
    -Czy można stosować miłorząb profilaktycznie?
    -W jakich formach można go dawkować? Jedynie ekstrakt?

    z góry dziękuje za odpowiedź! :)

  3. Witam, mam pytanie czy lepiej stosować miłorząb japoński w liściach do zaprzenia (czy to jest czysta postać miłorzębu) i jego działanie będzie lepsze czy lepiej stosować w tabletkach? dziękuje za odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *