Tabletki podjęzykowe / liofilizaty doustne
Skoro jesteśmy już przy tabletkach to idziemy za ciosem i przechodzimy do tabletek podjęzykowych. Jak sama nazwa wskazuje są tabletki „pod jezyk” i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Tego typu leki należy położyć bezpośrednio pod językiem i poczekać do rozpuszczenia tabletek. Zazwyczaj trwa to do dwóch-trzech minut. Dużą zaletą tego typu tabletek jest szybkość działania – substancja lecznicza wchłania się bezpośrednio przez błonę śluzową jamy ustnej, a stamtąd do krwioobiegu. Pozwala to na niemalże natychmiastowe osiągnięcie odpowiedniego efektu leczniczego.
Obecnie w takiej postaci występuje część preparatów homeopatycznych i preparaty na ciśnienie wydawane z przepisu lekarza. Dawniej w postaci tabletek podjęzykowych występowała również nitrogliceryna.
Liofilizaty doustne w swoim działaniu są bardzo podobne do tabletek podjęzykowych. Sposób użycia? Położyć na języku i poczekać do rozpuszczenia leku. Zalety? Bardzo szybkie działanie. Najpopularniejszym preparatem w tej postaci leku jest Imodium – lek przeciwbiegunkowy zawierający w swoim składzie 2mg loperamidu (taka sama dawka występuje w baaardzo popularnym Stoperanie). W przypadku tego preparatu postać leku jest genialna – wiadomo, że w przypadku biegunki liczy się każda sekunda :) I jeszcze taki mały drobiazg odnośnie liofilizatów - tabletki najlepiej jest „ściągać” z bezpośrednio blistra za pomocą języka – jest to tak delikatna postać leku, że niektórym potrafi zacząć rozkładać się już w dłoniach :)
Tabletki musujące
Nie planowałam pisać o tej postaci leku, bo uznałam, że wszystko jest oczywiste, ale gdy usłyszałam wczoraj od jednego pana: „Nie cierpię tabletek musujących, ale da mi pani tego Plusssza (który notabene właśnie w tabletkach musujących występuje), a ja będę po prostu je łykał. Przecież będzie to samo.” to opadły mi ręce, witki i wszystko, co mogło mi opaść.
Z pewnością wiecie, jak wygląda rozpuszczanie tabletek musujących w szklance wody. Gazy, bąbelki, pienienie się… A teraz wyobraźcie sobie, że to wszystko dzieje się bezpośrednio w Waszym żołądku. Zdecydowanie nie polecam.
Źródło: shawncampbell / Foter.com / CC BY
Płyny doustne przygotowywane z saszetek – spożyć bezpośrednio po sporządzeniu!
Proszki w saszetkach do przygotowywania roztworu również należą do najpopularniejszych postaci leku. Królują one wśród takich „kategorii” lekowych, jak preparaty probiotyczne, nawadniające czy suplementy witaminowe dla dzieci. Świetnie nadają się dla substancji leczniczych, które w roztworach są nietrwałe, więc tworzenie z nich syropu czy zawiesiny byłoby utrudnione – jest to wielka ich zaleta. Ale z tej zalety wyrasta jednocześnie ich wada – muszą być one spożyte bezpośrednio po sporządzeniu.
Co jednak zrobić, jeżeli nasze dziecko nie jest w stanie wypić całej porcji naraz? Często tak sie dzieje się np. w przypadku zatruć pokarmowych, przy których stosowane są właśnie probiotyki czy środki nawadniające. Wyrzucić? Niekoniecznie. Jeżeli wiemy, że nasze dziecko będzie miało problemy z wypiciem całej zalecanej porcji warto przygotować najpierw roztwór z połowy saszetki, a po spożyciu zabrać się za drugą połówkę. W przypadku większości preparatów dopuszczalna jest również sytuacja, gdy przygotowany roztwór pozostawiamy do późniejszej konsumpcji. Warto jednak pamiętać, że taki roztwór, aby nie stracił swoich właściwości, powinien być przechowywany w lodówce, a w dodatku nie dłużej niż 24 godziny! Są to takie wartości ogólne – warunki przechowywania mogą się różnić w zależności od producenta, z tego tez powodu należy najpierw zapoznać się z instrukcją preparatu. Miejmy jednak na uwadze to, że nie są to preparaty „wieczne” :)
Ważna kwestia odnośnie preparatów probiotycznych w postaci saszetek – pamiętajmy, że proszek powinien być dodawany do wody letniej – ani zbyt ciepłej (można bakterie lub probiotyczne grzyby „ugotować”), ani zbyt zimnej (nie będą miały odpowiednich warunków do rozmnażania się i prawidłowego funkcjonwania). I jeszcze jedna uwaga odnośnie płynów nawadniających – pijemy je małymi porcjami np. po małej łyżeczce co kilka minut. Pozwoli to nie tylko na lepsze nawodnienie organizmu, ale i zapobiegnie ewentualnym wymiotom (środki nawadniające typu Orsalit słyną ze strasznego smaku :)
Maści, żele, kremy
No cóż, tutaj wiele do tłumaczenie nie ma :) Niekiedy jednak konieczne jest stosowanie przez nas kilku rodzajów maści – częstym takim „połączeniem” jest np. Altacet (świetnie ściągający opuchliznę ze stłuczonego miejsca) oraz maści przeciwbólowe. Pamietajmy, żeby nie nakładać jednej warstwy na drugą, gdyż ogranicza to znacznie wchłanianie tych maści. Niektóre ich składniki mogą również wchodzić w interakcje ze sobą – najlepiej jest to widoczne, a właściwie odczuwalne, w przypadku maści zawierających w swoim składzie np. mentol lub kamforę. Aplikujmy je z kilkunastominutowym odstępem – pozwoli to na lepsze ich zadziałanie.
Tabletki o przedłużonym uwalnianiu
Tabletki/kapsułki o przedłużonym uwalnianiu, jak sama nazwa wskazuje, uwalniają substancję leczniczową wolniej niż standardowe pigułki. Dzięki swojej specjalnej budowie zapewniają przedłużone działanie leku – jak „standardowe” tabletki potrafią działać np. 4-6 godzin, to takie o przedłużonym uwalnianiu – np. do 12. Dla nas jest to o tyle plus, że dzięki temu możliwe jest rzadsze dawkowanie leku.
Tabletki i kapsułki o przedłużonym uwalnianiu nie są wybitnie popularną formą wśród preparatów bez recepty. Jest to całkowicie zrozumiałe - taka pigułka wymaga zawsze zastosowania większej dawki niż „standardowa” forma, a preparaty OTC mają swoje ograniczenia. Mimo to tabletki o przedłużonym uwalnianiu to chociażby nowy produkt ze stajni Nurofenu, czyli Nurofen na ból pleców (Ibuprofenum, 300mg), niektóre preparaty z witaminą C (RutiMax Ce), a także preparaty „antykatarowe” - Claritine Active (loratadyna + pseudoefedryna) czy Cirrus (cetyryzyna + pseudoefedryna).
Podstawowe przykazanie odnośnie tej postaci leku to przede wszystkim: NIE DZIELIMY TYCH TABLETEK! Nie gryziemy, nie kroimy, nie otwieramy… – tak samo jak w przypadku tabletek dojelitowych. Po coś ta fajna, skomplikowana pigułka powstała i nie powinniśmy niszczyć jej budowy poprzez takie zabiegi – nie dość, że nie zadziała wówczas tak jak powinna to dodatkowo cała substancja lecznicza zostanie uwolniona w „trybie natychmiastowym”. A że takie preparaty zawierają zazwyczaj większą od standardowej dawkę leku…
Źródło: Jamiesrabbits / Foter.com / CC BY
Inne postacie leku :)
Co możemy powiedzieć o innych preparatach?
- tabletki do ssania, aerozole, preparaty do płukania jamy ustnej - dajmy im czas, aby zdążyły zadziałać! Czyli co? Przede wszystkim ograniczmy jedzenie i picie przez co najmniej pół godziny po wyssaniu tabletki czy aplikacji aerozolu. Wiele osób o tym zapomina, a przecież lek będzie działał o tyle skuteczniej, o ile dłużej będzie znajdował się na błonie śluzowej naszej jamy ustnej. Spożywanie pokarmów zwiększa wydzielanie śliny przez co cały nasz lek zostanie połknięty i nie zdąży zadziałać. Nie mówiąc już o tym, że sam pokarm, w pewnym sensie mechanicznie, „ściera” nam lek ze śluzówki :)
- krople, płyny do płukania, koncentraty - niektóre preparaty występują w formie mocno stężonej, jako lek do rozcieńczania i przygotowywania roztworu. Informacja o tym znajduje się na opakowaniu, powinien też poinformować nas o tym nasz farmaceuta. Podanie leku zbyt stężonego lub w zbyt dużej ilości może powodować 1) przedawkowania 2) podrażnienia.
- tabletki dopochwowe - dwie kwestie, o których warto pamiętać stosując te postać leku. Po pierwsze, globulki dopochwowe aplikuje się najczęściej na noc – jest to związane z tym, że nocą mniej się poruszamy, więc sam preparat pozostaje w miejscu, w którym powinien :) Jest to ogólna zasada, aczkolwiek nie ma żadnego związku z działaniem leku (często pytają się mnie o to panie kupujące globulki) – jeżeli np. pracujemy w nocy, a śpimy w dzień to nie ma oczywiście żadnych przeciwwskazań, aby zmienić czas aplikacji czy też stosować rano jeden rodzaj globulek, natomiast wieczorem – drugi. Wszystko jest jedynie kwestią wygody i praktycznego podejścia do sprawy.
Kwestia druga – przechowywanie w lodówce. Większość preparatów dopochwowych nie wymaga przechowywania w chłodzie, ale… globulki doodbytnicze topią się w stosunkowo niskich temperaturach (logiczne, biorąc pod uwagę, że muszą sie rozpuścić w naszym ciele :), a biorąc pod uwagę, jaką mamy ostatnio pogodę na zewnątrz (termometr w samochodzie pokazał mi wczoraj 35C!!!) to globulki nie będą wybredne i w takiej temperaturze, najzwyczajniej w świecie, „popłyną”. Z tego też względu, jeżeli nie mamy za oknem siarczystego mrozu, a temperatura w naszym domu przekracza naszą „polską normę” to lepiej wrzućmy je do lodówki :) - krople, aerozole i żele do nosa - higiena nosa to podstawa! Lekom naprawdę trudno jest przebić się przez mniejsze lub większe złogi naszej „nosowej’ wydzieliny. Z tego tez względu przed każdą aplikacją leku należy bezwzględnie oczyścić nos!
A jakie są Wasze doświadczenia z lekami? Czy przed aplikacją nowego leku czytacie jego „instrukcję obsługi”? Zdarzyło się Wam zastosować lek niezgodnie z jego budową? Podzielcie się tym!
Zdjęcie główne: Raymond Bryson / Foter.com / CC BY
Może zainteresują Cię również:
- biegunka
- ból gardła
- czopki
- czopki glicerynowe
- dzieci
- gorączka
- grypa
- imodium
- interakcje
- kapsułki dojelitowe
- katar
- kremy
- krople do oczu
- leki przeciwgorączkowe
- liofilizaty doustne
- maści
- nurofen
- orsalit
- probiotyki
- przeziębienie
- tabletki do ssania
- tabletki dojelitowe
- tabletki dopochwowe
- tabletki musujące
- tabletki podjęzykowe
- zawiesiny
- żele