Kupujemy magnez! Kilka słów o najmodniejszym pierwiastku naszego organizmu!

Preparaty magnezowe – porównanie!

W porządku, skoro jest tyle szczegółów, na które należy zwracać uwagę to który w końcu preparat jest najlepszy? Aby nie pogubić się w tych wszystkich informacjach wykonałam dla Was zestawienie większości preparatów magnezowych dostępnych w standardowej, polskiej aptece. Jak wyglądają one na tle konkurencji? Które mają dawki najwyższe, a które najniższe?

Przygotowując to porównanie skupiłam się na tych kwestiach, o których pisałam wcześniej – sprawdziłam formę magnezu, zawartość jonów magnezowych i ewentualnej witaminy B6, postać leku, a także status prawny preparatu, czyli czy mamy do czynienia z lekim czy też suplementem diety. Wyniki zestawienia w postaci tabeli można sprawdzić poniżej (aby otworzyć plik kliknij na obrazek lewym przyciskiem myszy (plik w formacie .pdf):

magnez_zestawienie_blogŹródło obrazka: desegura89 / Foter.com / CC BY

A skoro strona ma charakter nie tylko czysto informacyjny, ale i również lekko poglądowy pozwolę sobie wyrazić swoją opinię nt. tych wszystkich preparatów, które możemy kupić w standardowej, polskiej aptece. I może zabrzmi to brutalnie, ale duża część tych preparatów to najzwyklejszy w świecie CHŁAM. Badziewie. Tragedia. Wyrzucanie pieniędzy w błoto. Marketing i nabijanie w butelkę pana Kowalskiego.

Nie wierzcie w napisy typu „100% dziennego zapotrzebowania”, które aż biją po oczach z przednich stron pudełek.Niestety, ale większość preparatów zawiera nieorganiczne związki magnezu, a jak pisałam już wcześniej ich przyswajalność jest często nawet mniejsza od zadowalającej. I naprawdę jeszcze pół piedy, jeżeli tego węglanu czy tlenku jest w tej tabletce sporo, a deklarowanych jonów magnezowych dwieście czy trzysta miligram. Nawet uwzględniając baaaardzo średni stopień wchłanialności tych związków to trzeba przyznać, że z takiej ilości przyswoi się nawet przyzwoita ilość. Ale niech ktoś mi powie – po co rejestruje się takie cuda jak np. Magnesium B6 Skurcze (Polfa Łódź)? Biorąc pod uwagę, że tlenki wchłaniają się na poziomie ok. 4-5% to wychodzi, że z takiej jednej tabletki preparatu mamy aż 2,5 (słownie: dwa i pół) mg jonów magnezowych! Jak to mówią: szał ciał. Jest impreza. Ehhh…

Niestety, ale reprezentantów tabletek dojelitowych również zbyt wielu nie będzie. Z tych najpopularniejszych to chyba jedynie MagVit B6 oraz Slow-Mag i jego braciszek Slow-Mag B6. Niech ktoś mnie poprawi, jeżeli coś ominęłam. Pozostałe preparaty to głównie tabletki – zwykłe lub powlekane (plus taki, że łatwiej się je łyka).

I jeszcze jedna kwestia: nie wierzcie w napisy typu „100% dziennego zapotrzebowania”, które aż biją po oczach z przednich stron pudełek. Po pierwsze: skoro jak wół pisze na opakowaniu takiego cuda „nie przekraczać zalecanego dziennego poziomu spożycia” (czy coś w tym stylu:) to powiedzcie mi, o co tu chodzi? Wychodzi na to, że albo łykam tabletkę i nic  nie jem, albo jem, ale przedawkowuję magnez (jednocześnie mamy ostrzeżenie, że suplement nie może zastępować zróżnicowanej diety). Gdzie tu sens? Gdzie logika? No, ale cóż – producent nie chwali się tym, że z całego jego „dziennego zapotrzebowania” wchłonie się może 1/4 – 1/3 albo i nie tyle.

 

Co wybrać?

Mam nadzieję, że nikt nie potraktuje kolejnej części postu jako kampanii reklamowej na temat określonych preparatów. Ale skoro jesteśmy już przy temacie kupna magnezu…

Moim osobistym zwycięzcą zestawienia jest MagVit B6. Dlaczego? Bo występuje w postaci tabletek dojelitowych. Bo zawiera dobrze wchłanialną postać magnezu (mleczan) i całkiem przyzwoitą zawartość jonów magnezowych i witaminy B6 (odpowiednio 48 i 5mg). Bo jest lekiem. I przyzwoicie kosztuje  - ostatnio mieliśmy go w aptece po 12zł :)

A jeżeli nie MagVit to co? Osobom, proszącym mnie o radę podczas wyboru magnezu, polecam również MaglekB6, MagneB6 i LaktomagB6. Między Bogiem a prawdą to lekarze mają podobne typy, przynajmniej Ci z Białegostoku :) Jak na recepcie widnieje magnez to zazwyczaj jest to któryś z tych preparatów.

Ok, a co z suplementami? Naprawdę nie znajdzie się nic godnego polecenia? Nie, tego nie powiem. Wprawdzie do suplementów podchodzę ostrożniej i mniej entuzjastycznie niż do leków, ale i tutaj znajdzie się kilka perełek. Nie chcę być posądzona o uwielbienie do firmy Olimp, ale trzeba przyznać, że robi on naprawdę dobre suplementy (a  przynajmniej tak deklaruje :) Nie przesadzajmy w uwielbieniu :). Bardzo ciekawy skład mają chociażby produkowane przez nią Magnesan B6, MagMax B6. Również te kontrowersyjne chelaty przedstawiają się całkiem interesująco, bo z takiej ilości, jaka została zastosowana wchłonie się naprawdę przyzwoita ilość, nawet zakładając średnią wchłanialność tych związków.

Nie sposób również ominąć Magne-B6 Active – 60mg cytrynianu daje nadzieję na osiągnięcie niezłego rezultatu :)

To moje osobiste typy. Może Wy macie jakieś inne?

 

Kto musi uważać na magnez?

Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała o przeciwskazaniach do stosowania magnezu i interakcjach z innymi lekami :) Całe szczęście nie jest ich wybitnie dużo, dzięki czemu suplementacja magnezem jest względnie bezpieczna. Tak naprawdę jedynym bezwzględnym przeciwwskazaniem do stosowania preparatów magnezu jest niewydolność nerek (abstrahując już od tego, że osoba z niewydolnością nerek nie może stosować naprawdę wieeeelu preparatów) – właśnie przez nie wydalany jest magnez, a zaburzenie ich funkcji może w bardzo łatwy sposób doprowadzić do tzw. hipermagnezemii, czyli stanu, w którym magnezu jest w naszym organizmie zwyczajnie za dużo.

Z preparatów magnezowych powinny zrezygnować również osoby cierpiące na zakażenia dróg moczowych, a w szczególności osoby mające tendencję do tworzenia infekcyjnych kamieni nerkowych podczas zakażenia układu moczowego. Zanim rozpocznie się suplementację magnezem każda infekcja tego typu powinna zostać wyleczona. Ostrożnie do suplementacji magnezem powinny podchodzić również osoby stosujące leki przeciwzakrzepowe.

 

Z jakimi lekami nie łączymy magnezu?

Przede wszystkim z tetracyklinami, czyli antybiotykami stosowanymi chociażby w leczeniu trądziku (w szczególności, że są to zazwyczaj terapie wielotygodniowe) czy zakażeń układu moczowego. Magnez znacząco zmniejsza wchłanianie takiego antybiotyku, gdyż tworzy z nim trudnorozpuszczalne kompleksy. Do najpopularniejszych antybiotyków tej grupy należy chociażby doksycyklina (Doxycycylinum, Dotur, Unidox), limecyklina (Tetralysal) czy tetracyklina (Tetracyclinum). Najlepiej jest zachować przyznajmniej 2-3 godzinną przerwę w przyjmowaniu obu tych preparatów.

Magnezu nie łączymy również z preparatami litu stosowanymi w terapii zaburzeń afektywnych dwubiegunowych – sole litu powodują zmniejszenie wydalania magnezu z moczem, co prowadzi do hipermagnezemii.

Warto również wspomnieć, że magnez bardzo nie lubi się z wapnem – należy zachować przynajmniej dwugodzinny odstęp w przyjmowaniu tych dwóch pierwiastków.

 

Ehhh… Wziąłby kto i pomyślał, że można tak zakombinować przy kupnie magnezu. Niestety, nie jest to taka prosta sprawa jak się wydaje :) A Wy? Suplementujecie u siebie magnez? Jaki preparat jest Waszym ulubionym?

Zdjęcie główne: emmadiscovery / Foter.com / CC BY

Facebook0Google+0Twitter0Email

7 komentarzy o: “Kupujemy magnez! Kilka słów o najmodniejszym pierwiastku naszego organizmu!

  1. Podoba mi się ta witryna. Zdrowie i uroda jest ważnym czynnikiem pielengnacji ciała i duszy. Dobrze, że ludzie robią strony tego typu, na której można znaleźć dane o zdrowiu. Dzięki! Powodzenia!

  2. Hmmm… pytanie, jaka różnica jest między cytrynianem / mleczanem / asparaginianem magnezu a jakąś jego rozpuszczalną solą – np. chlorkiem (czy węglanem który w żołądku i tak przechodzi w rozpuszczalną formę)? W końcu, o ile się nie mylę sole magnezu i tak przechodzą w formę jonową, więc wchłaniać się będą niezależnie; oczywiście współistniejące w treści pokarmowej aniony mogą na wchłanianie wpłynąć – ale czy dostarczenie anionów np. mleczanowych z innego źródła nie wspomoże wchłaniania podobnie?

    Kolejna kwestia – dlaczego magnez w tabletkach dojelitowych wchłania się lepiej? Tak czy inaczej cały magnez z pożywienia do tych jelit trafi razem z resztą pokarmu (chyba że ktoś wymiotuje, ale wtedy i tabletka dojelitowa nie pomoże…)

    A przy okazji, skąd pochodzą informacje o biodostępności magnezu? Pytam, bo (fakt, że szukam amatorsko i za wiele źródeł nie mam) w artykule (link w podałem jako „witrynę”, bo w treści antyspam blokuje) podane dane są zupełnie inne; fakt że to dla szczurów, nie dla ludzi…

    • Hmmm… Spróbujmy zebrać to wszystko do kupy:)
      Po pierwsze: wchłanianie leków w przewodzie pokarmowym nie jest uzależnione jedynie od rozpuszczalności danego związku. Oczywiście, ma to znaczenie i to nie małe, ale musimy pamiętać, ze do tej kategorii wejdzie również: rozpuszczalność w tłuszczach, charakter kwasowo-zasadowy danego związku, sposób wchłaniania substancji leczniczej (w sposób bierny czy aktywny) czy też obecność (ewentualnych) białek transportujących. W przypadku poszczególnych form magnezu rozchodzi się przede wszystkim o ich charakter kwasowo-zasadowy. Dużo tu chemicznych zawiłości, z których nie jestem już tak dobra jak kiedyś:) Tylko mała ciekawostka: wbrew pozorom, zjonizowane mocno związki nie będą tak łatwo przechodziły przez błony biologiczne – ich ładunek skutecznie to utrudnia. I nie, dodatek anionów mleczanowych z innego źródła nie zrobi tu większej różnicy, przynajmniej w mojej opinii.

      Co do tabletek dojelitowych: Tak jak pisałam już wcześniej, magnez wchłaniany jest głównie w jelicie cienkim. Tabletki dojelitowe dostarczają magnez prosto do miejsca jego największego poboru. Pamiętajmy, że w przewodzie pokarmowym przez cały czas zmienia się pH – inne jest w żołądku, inne w dwunastnicy, a jeszcze inne w dalszych odcinkach jelita cienkiego. We wcześniejszych odcinkach może dochodzić do reakcji chemicznych, które będą zmieniały rozpuszczalność/wchłanialność/charakter chemiczny związków magnezowych, co może mieć wpływ na ich przyswajalność. Z tego też względu, osobiście polecam zawsze tabletki dojelitowe.

      I na koniec: informacje o biodostępności magnezu brałam chociażby z magazynów dostępnych w polskim internecie. Takie również informacje wbijano mi na głowie przez całe studia. Co do przytoczonych badań – przyznam się, że nie przeczytałam całego tego wywodu, bo jestem po pracy i oficjalnie padam na twarz, ale czy wyniki są aż tak bardzo inne? Z tego co na szybko przejrzałam to doczytałam się, że formy organiczne są lepiej przyswajalne niż nieorganiczne, a za najlepsze uchodzi glukonian…
      P.S. I będę musiała popracować nad ograniczenia antyspamerskimi:)
      Pozdrawiam,
      Ewelina

  3. Z tego co pamiętam z chemii, magnez w środowisku (z grubsza) wodnym występuje w postaci jonowej – albo jako samodzielny kation, albo w postaci związków kompleksowych; wyjątkiem środowisko silnie zasadowe, ale w przewodzie pokarmowym raczej takowe nie występuje. Wyjątkiem będą oczywiście nierozpuszczalne związki magnezu ew. rozpuszczalne (w tłuszczach) ale ich wchłanianie nie będzie zbyt wielkie… w każdym razie zarówno mleczan czy glukonian magnezu będzie w stanie równowago między postacią jonową i ew. kompleksami. Stąd też sugestia, że np. kwas mlekowy + chlorek/węglan magnezu dadzą podobny efekt co wspomniany mleczan.

    Jeśli chodzi o tabletki dojelitowe, to z tego co widziałem znaczenie kładzione jest bardziej na unikanie podrażnień śluzówki żołądka przez sole magnezu niż na zwiększenie biodostępności… stąd też i pytanie.

    Z badań które opublikowano w poprzednio linkowanym przeze mnie artykule wynika, że ilość wchłoniętego magnezu wahała się od ok. 50 do 65% (50+ dla soli nieorganicznych, 60+ dla organicznych) – inne źródła (w obecnym linku) wskazują że u ludzi dostępność magnezu podawanego w postaci tlenku jest mierna, sole nieorganiczne i organiczne mają podobne wartości…)

    • Jeśli chodzi o tabletki dojelitowe to faktycznie, właściwości tabletki chronią żołądek przed wszelkimi drobiazgami mogącymi podrażniać jego delikatną śluzówkę, ale poprawa wchłanialności również ma tutaj znaczenie, przynajmniej w mojej opinii.

      Co do chemicznego aspektu związków magnezu – obawiam się, że na pytania o związki kompleksowe i ewentualne stany równowagi nie będę w stanie odpowiedzieć, gdyż są to pytania kierowane bardziej do chemika, którym nie jestem. Informacje o wchłanialności poszczególnych form magnezu zaczerpnęłam z ogólnodostępnych artykułów (w prasie specjalistycznej) oraz, przede wszystkim, z wiedzy, którą wyniosłam ze studiów. Przez ponad 5 lat studiów zawsze powtarzano mi, że formy organiczne są lepiej wchłanialne niż formy nieorganiczne i takie też informacje zawarte były w większości publikacji, które czytałam na ten temat. Z tego też względu napisałam o przewadze cytrynianów czy mleczanów nad węglanami i tlenkami.
      Pozdrawiam,
      Ewelina

  4. Szkoda, ze ciezko za pomocna normalnego jedzenia, takiego codziennego, nie mozna utrzymac odpowiedniego poziomu magnezu w organizmie:/ Dlatego musze sie wspomagac suplementem diety Postawilam na Chela-Mag B6 – gdyz polecil mi go moj kolega, farmaceuta.

  5. Ja kupuje Chela mag b6 bo jest skuteczny i łagodzi moje nieustanne kołatania serca. No i nie rujnuje mojej kieszeni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *