Kontynuując wątek… Plasterki
Mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że plastry na opryszczkę stają się powoli tak popularne jak wspomniane już wcześniej maści. A już na pewno są od nich wygodniejsze. Innych zalet również mają całkiem sporo – przede wszystkim taki plasterek świetnie chroni naszą skwarkę przed czynnikami zewnętrznymi. Nie tylko brudem i bakteriami, ale również promieniowaniem słonecznym, które działa pobudzająco na replikację wirusa! Pod jego spodem wytwarza się taki specyficzny „mikro-świat” :), który zapewnia odpowiedni poziom wilgoci – w takich warunkach nasza opryszczka szybciej się goi i w mniejszym stopniu przechodzi w mało estetyczne strupy, które są tak bardzo charakterystyczne dla ostatnich chwil żywotu takiego tworu. Dodatkowo, w plasterkach firmy Compeed (wersja nocna) działanie nasilone jest wyciągiem z wrotyczu, który stanowi źródło substancji przeciwzapalnych i odkażających. Nie bez znaczenia jest również efekt wizualny – opryszczka jest mniej widoczna, co pozwala nam na jakiś czas zapomnieć o naszym nowym towarzyszu :)
Aby jednak rozstać się z nią w sposób szybki i bezproblemowy musimy przestrzegać kilka podstawowych zasad.Ufff… zalet sporo. A wady? Przede wszystkim cena, bo trzeba przygotować na nie minimum 20-25zł. Niekiedy są problemy z ich zdjęciem. Potrafią się również odklejać, co zauważyli głównie panowie, którym zarost przeszkadza w utrzymaniu plasterka przez całą dobę w jednym miejscu :)
Alternatywą dla takich osób jest filmogel firmy Urgo. Działa on na podobnej zasadzie jak plasterki – po zastygnięciu tworzy warstwę oddzielającą strupka od świata zewnętrznego – z tym, że w jego przypadku nakładamy go za pomocą specjalnej, jednorazowej szpatułki. Nie ma problemu z odpadaniem i dostosowywaniem do rozmiaru opryszczki, a proces gojenia jest tak samo intensywny.
No cóż, z pewnością plastry są pewną alternatywą dla osób nie lubiących się „bawić” z maśćmi i kremami. Wprawdzie producent zaleca ich stosowanie już od pierwszych oznak wyskakującej opryszczki, czyli od etapu mrowienia i szczypania, ja jednak polecam je głównie na zmiany, które już wyskoczyły – wtedy musimy skupić się głównie na leczeniu tego, co już się pojawiło.
Źródło: ontwerpplus / Foter.com / CC BY
Co jeszcze mamy do wyboru?
Wśród całej gamy preparatów nie możemy zapomnieć o niepozornie wyglądającym, ale baaardzo skutecznym płynie, jakim jest Sonol. W jego składzie znajdziemy dezynfekujący tymol, miejscowo znieczulający i zmniejszający podrażnienia mentol oraz złuszczający kwas salicylowy. Świetny preparat na szybkie obsuszenie naszej skwarki. Warto jednak pamiętać, aby nanosić go precyzyjnie na zmianę, a nie profilaktycznie na całą okolicę – kwas salicylowy może obsuszać pozostałe obszary skóry, przez co potworzą się mało estetyczne, wysuszone „placki”.
Do obsuszania zmian świetna jest również najprostsza pasta cynkowa. Występuje w wersji „samodzielnej” lub w parze z kwasem salicylowym. W tej drugiej opcji pamiętajmy o precyzyjnym nakładaniu na zmiany :)
Bardzo dobrym preparatem jest również maść o lakonicznej nazwie ‚Opryszczka. Zajady” firmy Aleksandra. Stanowi ona swego rodzaju połączenie maści cynkowej z Sonolem - z olejków eterycznych znajdziemy tam olejek lawendowy.
Dobrym dodatkiem do kuracji będą również tabletki przeciwbólowe o dodatkowym działaniu przeciwzapalnym np. Ibuprom czy Aleve. Nie tylko wpływają one korzystnie na odczuwanie przez nas bólu, ale zmniejszają również tak istotny stan zapalny.
Kilka zasad do przestrzegania w czasie kuracji
Jak widać, wybór preparatów jest całkiem spory. Z pewnością jest w czym wybierać – możemy dobrać coś na każdy etap ataku naszego wirusa. Dzięki nim opryszczka zazwyczaj mija po kilku dniach i pozostaje tylko niemiłym wspomnieniem. Przynajmniej do kolejnego razu :) Aby jednak rozstać się z nią w sposób szybki i bezproblemowy musimy przestrzegać kilka podstawowych zasad:
- Im wcześniej, tym lepiej – wspominałam już o tym wcześniej, ale powtórzę, aby wszyscy zakodowali :) Stosowanie preparatów rozpoczynamy jak tylko poczujemy, że coś jest nie tak. Mrowienie, szczypanie, niewielkie zaczerwienie – to są już pierwsze objawy wyskakującej skwarki. Warto wówczas zaopatrzyć się w maści o działaniu przeciwwirusowym – w przeciągu pierwszych 48-72 godzin ich działanie jest najsilniejsze. Przy odpowiednio wcześniej rozpoczętym ataku może okazać się, że opryszczka w ogóle się nie rozwinie do etapu pęcherzyka i nie będziemy musieli nawet jej oglądać
- Higienia, higiena i jeszcze raz higienia! – nie, nie przesadzam. Najgorzej się goją zmiany podkażone bakteriami i innymi tego typu kwiatkami. A wbrew pozorom „złapać” takiego niepożądanego towarzysza wcale nie tak trudno. Z tego też powodu zarówno przed aplikacją, jak i po niej dokładnie myjemy ręce! A jeszcze lepiej – aplikujemy leki za pomocą jednorazowych patyczków do uszu. I nie bawimy się naszą skwarką! Ręce precz! Warto również zwrócić uwagę, aby nie dotykać naszej skwarki np. końcówką tubki z maścią. Zainfekowana w ten sposób tubka będzie za każdym razem stanowiła „dostawę” nowych wirusów do podleczonej zmiany
- Jeden raz nie wystarczy – leki stosujemy zazwyczaj po 5-6 razy dziennie, średnio co 3 godziny. Leczenie kontynuujemy, aż do całkowitego zagojenia, co zazwyczaj następuje na 4-6 dzień, w zależności od nasilenia zmian.
- Nie dzielimy się – w przypadku preparatów opryszczkowych występuje taka sama zasada, jak w przypadku kropli do oczu. Jeden specyfik może służyć tylko jednej osobie. Powód prozaiczny – możliwość przeniesienia zakażenia na inną osobę
- Dbamy o odporność – nie ma lepszego sposobu walki z tą przykrą dolegliwością niż nasz własny układ odpornościowy :)
- Obserwujemy – jeżeli nasza skwarka jest większa niż zazwyczaj, nie reaguje na leczenie konieczna jest wizyta u lekarza i podawanie mocniejszych środków.
Przestrzeganie tych kilku prostych zasad bardzo ułatwi nam życie i pozwoli szybciej pozbyć się tego wątpliwego przyjaciela :)
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże każdemu – zarówno osobom, u których opryszczka pojawia się sporadycznie, jak i tym, którzy są już przyzwyczajeni do jej ciągłej obecności.
Może znacie inne sposoby na walkę z tą przykrą dolegliwością? Jakie preparaty są według Was najskuteczniejsze?
Zdjęcie główne: ontwerpplus / Foter.com / CC BY
Może zainteresują Cię również:
- acyklowir
- erazaban
- gronkowiec złocisty
- heprex
- herpex simplex
- heviran
- hsv
- jak się pobyć opryszczki
- maść cynkowa
- maści na opryszczkę
- opryszczka
- pasta cynkowa
- plasterki na opryszczkę
- plastry compeed
- podrażnienie
- przeziębienie
- skwara
- skwarka
- sonol
- spadek odporności
- staphylococcus aureus
- viru-merz
- vratizolin
- wirusy
- zimno
- zovirax
- zovirax duo