Dzielić czy nie dzielić – oto jest pytanie!

Ale są wyjątki…

… jak zresztą od każdej reguły:) Tutaj naszą „wyrocznią” stanie się poniekąd ulotka dołączona do opakowania leku. Możemy podzielić tabletki zarówno powlekane, jak i o zmodyfikowanym uwalnianiu tylko wówczas, gdy producent preparatu przewiduje taką możliwość i wyraźnie zaznaczył to w ulotce. Bądź też prościej, z innej strony – uznaje się, że można podzielić te tabletki, na których znajdziemy podziałkę :)

 

Kto nie powinien dzielić leków?

Jak widać dzielenie leków doustnych wcale nie jest tak ochoczo i często zalecane – powstaje z tego niekiedy więcej problemów niż rzeczywistych korzyści.Powiedzmy sobie szczerze – dzielenie leków to nie jest takie hop-siup jak mogłoby się wydawać. Między Bogiem a prawdą to nie jest one polecane przede wszystkim osobom starszym. I wiem, że niejeden ze starszych panów lub pań mogliby się zdenerwować, ale bądźmy ze sobą szczerzy – dla wielu z nich najlepszy jest najprostszy i najbardziej przejrzysty sposób dawkowania. Nie jest tajemnicą, że wielu z nich przyjmując leki kojarzy je nie po nazwie czy dawce, ale po kolorze, kształcie czy wielkości – pamięta, że białe, okrągłe tabletki idą na wieczór, a mała, zielona – z samego rana. Zmiany w takim schemacie, „kombinowanie” z dawkami nie zawsze kończy się dobrze, chyba, że ktoś inny ma kontrolę nad podawaniem lub rozdzielaniem leków do specjalnych pojemniczków. Pomyłki w dawkowaniu mogą powodować działania niepożądane, a niekiedy nawet zmieniać tok farmakoterapii.
Nie bez znaczenia są również problemy typowo techniczne – tabletki są niekiedy zbyt małe i starszej osobie ciężko jest rozkroić niewielką tableteczkę. Z tego samego powodu nie poleca się tego typu „procederu” osobom z chorobą Parkinsona, słabym wzrokiem czy zaawansowanymi chorobami stawów.

Zdecydowanie należy zastanowić się nad sensem dzielenia tabletek u osób z osłabioną pamięcią, a już przede wszystkim u osób, które nie są w stanie „opanować” takiego systemu dawkowania.

Jak widać dzielenie leków doustnych wcale nie jest tak ochoczo i często zalecane – powstaje z tego niekiedy więcej problemów niż rzeczywistych korzyści.

babcia_blogŹródło: fechi fajardo / Foter.com / CC BY

Dzielenie nie jest dla Ciebie? Jak inaczej rozwiązać nasz problem?

Co jednak zrobić, jeżeli faktycznie nie poradzimy sobie z podziałem tabletek, a mimo wszystko dostępne ogólnie preparaty nie zaspokajają naszych potrzeb? Można spróbować podejść do sprawy inaczej:

      1. skonsultować z lekarzem przyjmowanie innych postaci leku – przemysł farmaceutyczny rozwinął się na tyle, że coraz więcej preparatów występuje w różnych formach, w zależności od zapotrzebowania pacjenta. Bardzo popularne, głównie wśród małych pacjentów są syropy/zawiesiny, w których podaje się określoną ilość mililitrów danego płynu. Pozwala to na bardzo precyzyjne odmierzenie nawet bardzo małych ilości leków. W postaci syropów mamy już antybiotyki, leki przeciwalergiczne, preparaty przeciwpadaczkowe, na schizofrenię i kilka innych. Występują również saszetki oraz tabletki do rozpuszczania – fajna sprawa dla osób mających problem z połykaniem.
      2. porozmawiać z lekarzem nt. zlecenia przygotowania tzw. „proszków”, czyli kapsułek skrobiowych wypełnionych lekiem z ewentualnych dodatkiem glukozy lub laktozy. Tego typu leki przygotowujemy w aptece my, farmaceuci na podstawie recepty lekarskiej. Dawki, które się wówczas otrzymuje mogą być naprawdę niewielkie. Wszystko w zależności od potrzeb pacjenta. Ich plusem jest również to, że kapsułki skrobiowe albo się rozpuszcza, albo po prostu opróżnia, a proszek miesza z wodą.
      3. przyjmowanie innych preparatów w odpowiadających dawkach – dawkami dawkami, ale trzeba przyznać, że nie wszystkie tabletki wyglądają tak samo. Niektóre zamienniki mogą mieć bardziej „przyswajalne” rozmiary i kształty. Może znajdziesz coś dla siebie?
      4. stosowanie zamienników – jeżeli do dzielenia tabletek „namawiają” nas kwestie ekonomiczne warto niekiedy rozważyć stosowanie tańszych odpowiedników leków. Wiem, że nie wszyscy są zwolennikami zamienników, ale niekiedy są one lepszą alternatywą niż samodzielne dzielenie tabletek.

 

Jeżeli bierzemy się za dzielenie…

… to pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:

        1. nie dzielimy leków na zapas – podzielone tabletki nie mają już takiej „odporności” na czynniki zewnętrzne takie jak światło, wilgoć czy temperatura. Dla niektórych leków szkodzi już nawet kilkugodzinne przechowywanie w takiej „niepełnej” formie – do takich specyfików należą chociażby statyny (uważa się, że w drugiej połówce po 24 godzinach może znajdować się już jedynie 50-60% dawki, która powinna się tam znaleźć)
        2. podzielone leki stosujemy w pierwszej kolejności – z tego samego powodu, o którym pisałam powyżej. Skoro już są naruszone, to niech pozostaną w takim stanie jak najkrócej
        3. w razie wątpliwości zawsze konsultujemy się z lekarzem lub farmaceutą – nigdy nie wolno dzielić leków, jeżeli nie jesteśmy na 100% pewni, że możemy to zrobić
        4. stosujemy specjalne narzędzia do dzielenia leków

 

Jak już się brać to porządnie!

Jeżeli jednak zapadła decyzja o dzielenie leków to podejdźmy do tematu poważnie. Na sam koniec chciałabym Wam wspomnieć o specjalnych przecinakach dostępnych w każdej aptece. Są śmiesznie tanie, bo kosztują zaledwie kilka złotych, a znacznie ułatwiają dzielenie preparatów. A najważniejsze, że robią to całkiem profesjonalnie. Podzielone w ten sposób tabletki są zdecydowanie równiejsze i mniej „zmasakrowane” niż w przypadku dzielenia nożem, nożyczkami czy żyletką. Warto zaopatrzyć się w taki sprzęt, jeżeli podzielone preparaty staną się stałym elementem naszego schematu dawkowania :)

Jesteście zwolennikami dzielenia leków? Jak to robicie?

Źródło: USDAgov / Foter.com / CC BY

Facebook0Google+0Twitter0Email

2 komentarzy o: “Dzielić czy nie dzielić – oto jest pytanie!

  1. Dzień dobry Pani. Z wielką przyjemnością czytałem rzeczowe wyjaśnienia dotyczące postępowania z tabletkami- z ich dzieleniem. Zapewne jest Pani farmaceutką stąd tak mądre podejście dom tematu i jego racjonalne wytłumaczenie.Pozdrawiam, Henryk Cisek

  2. Mówi Pani, że nie wolno dzielić leków zawierających lewotyroksynę (Letrox czy Euthyrox) natomiast przecież same tabletki skonstruowane są tak, żeby szło je łatwo podzielić. Nawet w ulotce jest „instrukcja” jak to zrobić więc jak się to ma do czego co Pani napisała? Rozumiem, że nie wszystkie leki można dzielić (ze względu na opisane przez panią powody) ale z tymi konkretnymi lekami to bym się jednak nie zgodziła

Odpowiedz na „Henryk CisekAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *