Wspomagamy nasze szare komórki! Suplementy na pamięć i koncentrację. Cz.1. Lecytyna

Przechodząc do konkretów – które preparaty lecytyny są godne polecenia?

Lecytyna występuje w całkiem sporej gamie preparatów. Znajdziemy tutaj nie tylko tabletki, ale również płyny do picia czy też tabletki musujące. Chciałoby się rzec, że dla każdego coś miłego. Gorzej jest jednak, jeżeli zależy nam na preparacie, który faktycznie może nam zrobić różnicę.

Powiedzmy sobie szczerze – dawka ma znaczenie. I naprawdę jest różnica pomiędzy preparatem, który zawiera 1200mg lecytyny a preparatem, który zawiera jej np. 50mg. A takie właśnie „kwiatki” znajdą się na naszym polskim rynku. Wybaczcie, ale ja suplementy z tak śmieszną dawką lecytyny skreślam na starcie. Okazuje się jednak, że nie jest ich wcale tak mało. Z tych najpopularniejszych: Filomag Memory to zaledwie 45mg lecytyny na tabletkę, Lecytyna 300 Naturkaps to 300mg na tabletkę, Plusssz Active Forte (tabletki) zawiera 100mg lecytyny, natomiast Sesja (tabletki) – 90mg lecytyny. Zawierają one wprawdzie dodatkowe składniki, które choć trochę mogą je ratować, ale pamiętajcie: źródło lecytyny to to nie będzie. I nie liczcie na super-rezultaty po jednej tabletce – przynajmniej nie ze strony fosfolipidów. Jeżeli chcecie stosować te preparaty ze względu na witaminy, które zawierają czy też kofeinę i inne kwiatki – w porządku. Ale nie szalejcie na punkcie lecytyny, bo można znaleźć wiele preparatów z o wiele sensowniejszymi dawkami.

Lecytyna występuje w całkiem sporej gamie preparatów. Znajdziemy tutaj nie tylko tabletki, ale również płyny do picia czy też tabletki musujące. Po drugiej stronie barykady stoją preparaty zawierające już wyższe dawki lecytyny. Z preparatów zawierających samą lecytynę mamy chociażby Lecytynę Forte (Wallmark, 1200mg lecytyny), Lecytynę 1200 Forte (DoppelHerz, 1200mg lecytyny), Lecytynę 1200 Forte (Naturkaps, 1200mg lecytyny), Olimp Gold-Lecytynę (Olimp, 1200mg lecytyny) czy Lecytynę sojową nieutlenianą (Solgar, 1360mg lecytyny). Musicie przyznać, że jest zdecydowanie lepiej :) Na aptecznych półkach znajdziemy również preparaty lecytyny z dodatkiem witamin – takim suplementem jest chociażby DoppelHerz Activ Lecytyna + Vit.B, zawierająca w swoim składzie, zgodnie z nazwą lecytynę (500mg) i kompleks witamin z grupy B oraz witaminę E. Na podobnym składzie oparty jest Biovital Pamięćwystępujący dla odmiany w postaci płynu.

A gdybyście pytali się mnie o moje osobiste preferencje to zdecydowanie powiedziałabym, że najlepszą lecytyną w naszych polskich aptekach będzie stara, dobra i wspomniana już przeze Vita Buerlecithin. Skład ma naprawdę fajny (oprócz wysokich dawek lecytyny znajdziemy tam również kompleks witamin z grupy B, witaminę E, pantoteinian wapnia czy amid kwasu nikotynowego – w zależności od tego, czy mamy do czynienia z płynem czy tabletkami drażowanymi. Zdecydowanie jest się czym zainteresować. Warto wspomnieć również o tym, że jest to bodajże jedyny (jeżeli się mylę, poprawcie mnie) preparat, który jest zarejestrowany jako lek, a nie suplement diety. Wspominałam już niejednokrotnie o różnicach pomiędzy lekami a suplementami diety i, moim zdaniem, jest to naprawdę duży plus.

mozg_blogŹródło: Hey Paul Studios / Foter.com / CC BY

Przeciwwskazania i środki ostrożności – nawet przy lecytynie!

Nie ma tak dobrze! Skoro witamina C może dać nieprzyjemne skutki uboczne to może dać je również lecytyna. Wprawdzie, tak jak pisałam już wcześniej, lecytyna jest lekiem stosunkowo bezpiecznym i trzeba się naprawdę postarać to pamiętajmy, że występuje ona w sąsiedztwie innych substancji oraz w postaci najróżniejszych preparatów. I tutaj już znajdziemy kilka drobiazgów o których warto pamiętać.

Lecytyna jest lekiem stosunkowo bezpiecznym, ale występuje ona w sąsiedztwie innych substancji oraz w postaci najróżniejszych preparatów.Sprawa pierwsza: nie każdy może stosować witaminę E, która chętnie występuje w niektórych preparatach na bazie lecytyny. Znajdziemy ją chociażby własnie we Vita Buerleithinie (zarówno płyn, jak i drażetki), jak i w DoppelHerzu Activ Lecytyna + Vit.B czy Biovitalu Pamięć. Problem polega przede wszystkim na tym, że witamina E „rozrzedza” krew – nie powinna w związku z tym być stosowana u osób zażywających leki przeciwzakrzepowe. A że lecytyna jest chętnie stosowana przez osoby starsze, które leki rozrzedzające krew stosują chociażby jako profilaktykę zawału czy choroby zakrzepowej to warto mieć to na uwadze. Z tego też względu, jeżeli przyjmujesz leki przeciwzakrzepowe to wybierz lepiej preparat na bazie samej lecytyny, bez dodatku witaminy E.

Sprawa druga: niektóre preparaty lecytyny, w szczególności te w postaci płynów, mogą zawierać cukier. Nie są to może jakieś gigantyczne ilości, ale diabetykom mogą zrobić różnicę. Jeżeli my, bądź ktoś z naszych bliskich, ma problemy z utrzymaniem prawidłowego poziomu cukru we krwi to warto poszukać suplementów nie zawierających cukru.

Warto również pamiętać, że płynne preparaty lecytyny mogą zawierać alkohol. Nie ma go wprawdzie jakoś wybitnie dużo, ale osoby stosujące leki „wrażliwe” na etanol (leki psychotropowe, uspokajające, nasenne, przeciwpadaczkowe) mogą poczuć różnicę. Takim preparatem jest chociażby Vita Buerlecithin. Producent deklaruje, że „płyn zawiera 16,4% v/v etanolu (alkoholu), tzn. do 2,6 g na dawkę (20 ml), co jest równoważne 66 ml piwa, 27 ml wina na dawkę” – niby niewiele, ale nie poleca się takiego preparatu kobietom w ciąży, prowadzącym samochód czy stosującym wymienione wyżej leki. W szczególności, że zawsze można wymienić to na płynną lecytynę na bazie wody lub zwykłe tabletki. Jest w czym wybierać.

 

Jak długo należy stosować lecytynę?

Umówmy się – cudów nie ma. Nie oczekujcie proszę, że jedna czy nawet dziesięć tabletek lecytyny zrobi z Was roboty, które są w stanie wchłonąć nieskończone ilości informacji i pomogą zaliczyć Wam sesję czy zdać maturę na 100%. Działanie lecytyny pojawia się zazwyczaj po kilku tygodniach stosowania preparatu. Jeżeli zależy Wam na podniesieniu Waszych „zdolności przerobowych” to zacznijcie o niej myśleć zdecydowanie wcześniej – niekiedy nawet 3-4 miesiące przed ważnymi egzaminami. Bardzo ważna jest tutaj również systematyczność stosowania. Jeżeli zakupiliście już jakiś preparat z lecytyną to nie tylko zaprzyjaźnijcie się z nim na dłużej, ale niech ta przyjaźń będzie okazywana dzień w dzień – dopiero wówczas można mówić o wymiernych korzyściach z jej stosowania.

A jakie Wy macie zdanie na temat lecytyny? Stosowaliście już kiedyś preparaty na jej bazie? Jak skuteczność?
Czekam na Wasze komentarze!

Zdjęcie główne: Madame Bovary by MartaZ from Flickr.com

Facebook0Google+0Twitter0Email

3 komentarzy o: “Wspomagamy nasze szare komórki! Suplementy na pamięć i koncentrację. Cz.1. Lecytyna

  1. IMO zamiast leków i supelementów warto przyjrzeć się naturalnym metodom: ćwiczenia umysłu, np. gry na brainmax.pl, krzyżówki, szachy, sudoku, gra na instrumencie itd., właściwa dieta i odpowiednia ilość snu.

    • Zgadzam się z tym całkowicie! Moja teściowa właśnie tego typu metody stosuje na sobie. Powiedzmy sobie jednak szczerze – jeżeli ktoś przychodzi do mnie do apteki to nie chce się bawić w ćwiczenia na pamięć. I dla takich właśnie osób jest ten post:)
      A najlepiej to już w ogóle łączyć jedno i drugie. Lecytyny lecytynami, ale jak to mówią: organ nieużywany zaczyna zanikać:)

Odpowiedz na „hanyśAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *