Tego robić nie będziesz! 10 podstawowych błędów popełnianych przez osoby stosujące leki przeciwbólowe.

Swego czasu czytałam badania, z których wynikało, że Polacy łykają całe tony leków przeciwbólowych. Byliśmy wówczas trzecim państwem na świecie (po Francji i Stanach Zjednoczonych) pod względem spożycia wszelkich pigułek uśmierzających ból. Nie wiem na jakiej pozycji znaleźlibyśmy się teraz, ale biorąc pod uwagę, ile mieszkańcy Białegostoku (i nie tylko) wydają na te wszystkie Ibupromy czy Apapy tylko w mojej aptece to myślę, że sytuacja się bardzo nie zmieniła. Dodajmy do tego te wszystkie magiczne pigułki uśmiechające się do nas z półek przykasowych sztandarowej chociażby Biedronki i odpowiedź nasuwa się sama. Z jednej strony to rozumiem – jak mnie boli głowa albo dokucza ząb to rzadko odmawiam sobie kapsułki, która ma mi przynieść ulgę i sprawi, że jakoś dotrwam do końca zmiany w pracy. Bo ząb zębem, ale pracować trzeba, bo samym bólem rachunków nie zapłacę. Zawsze się jednak staram trzymać pewnych podstawowych zasad, jakie obowiązują przy stosowaniu tych preparatów i nie popełniać błędów, które obserwuję u niejednego Kowalskiego. Błędów, których, mam nadzieję, nie popełnisz również ty! Także umówmy się: jakich rzeczy nie będziesz robić po przeczytaniu tego postu?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Leki bez recepty też uzależniają! Do których preparatów najłatwiej się przyzwyczaić?

Wiecie co uważam za największy problem samoleczenia? Nie to, że Kowalski sam decyduje o swoim leczeniu. Nawet nie to, że łyknie kilka tabletek na ból zęba i okaże się, że żołądek boli go bardziej niż lewa siódemka. Tak samo nie to, że zakaszle się w nocy, bo zapomniał, że 22 godzina nie jest najlepszą porą na syropy wykrztuśne. Nie. Uważam, że najgorsze jest święte przekonanie o tym, że preparaty bez recepty są całkowicie bezpieczne i nie mogą zrobić nam większej krzywdy. Stawianie wszystkich preparatów na równi z Rutinoscorbinem i machanie ręką na wszelkie ostrzeżenia odnośnie stosowania danych preparatów. A niestety, na aptecznych półkach znajdziemy sporo preparatów od których odzwyczaić się jest po prostu ciężko, jeżeli stosujemy je przez okres dłuższy niż zalecono. O narkotykach, lekach nasennych czy psychotropach wiedzą wszyscy. Dlaczego, w związku z tym, ignorujemy coś takiego jak krople do nosa czy tabletki na kaszel?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Leki przeciwbólowe – ile można i jak często?

To jednak święta prawda, że nic nie dostarczy lepszych pomysłów na nowy post niż samo życie. Nie inaczej było i tym razem. Wprawdzie nie będę pisała na podstawie własnych doświadczeń, tak jak w przypadku postu o podrażnionych oczach, bo całe szczęście problemów z bólem głowy/zęba/kręgosłupa (niepotrzebne skreślić) ostatnio nie miałam, ale problemy takie miała bliska dla mnie osoba. I powiem Was szczerze – uszy mi krwawiły, gdy słyszałam, jak się leczyła. Dlaczego dzisiaj ustalimy, ile w ogóle tabletek w ciągu dnia można wziąć. Jak często możemy je stosować? O jakich zasadach musimy pamiętać? I jak po prostu do tego podejść, aby nie narobić sobie popularnej „kuki”?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Witamina C skraca czas przeziębienia? To mit! Dysputa o kwasie askorbinowym na rozpoczęcie sezonu przeziębieniowego.

Sezon przeziębieniowy można uznać oficjalnie za otwarty. Chłodniejsze wieczory i deszczowe dni sprawiły, że coraz więcej osób pojawia się w aptece w poszukiwaniu skutecznych preparatów przeciwko gorączce, katarowi i typowym objawom przeziębieniowym. Najczęściej wśród całej listy specyfików pojawia się witamina C, zwana fachowo kwasem askorbinowym. Czy jednak jej rola w zwalczaniu choroby jest najprawdę taka duża? Czy warto sobie zawracać w ogóle nią głowę?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Ostatni bastion obrony przed zgagą, czyli inhibitory pompy protonowej w natarciu!

We wcześniejszych wpisach pisałam o tym, jak skutecznie poradzić sobie ze zgagą za pomocą popularnych leków zobojętniających oraz preparatów ranitydyny. Są one idealne do zwalczania okazjonalnej zgagi. Co jednak robić, jeżeli zgaga dokucza nam częściej niż raz w tygodniu? Jeżeli wiemy, że po obiedzie zgaga i tak nas dopadnie? Wówczas można postawić krótkotrwałą(!) kurację inhibitorami pompy protonowej, czyli tzw. prazolami. Z pewnością niejeden z Was słyszał o Bioprazolu czy Controlocu. Są to leki głównie dla pacjentów, którym dokucza choroba wrzodowa oraz stosują duże ilości leków, ale z powodzeniem są również wykorzystywane jako profilaktyka często występującej zgagi.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

„Pierwszy na zgagę”, czyli czym tak naprawdę jest Ranigast?

Ranigast to jeden z najpopularniejszych leków na zgagę dostępnych bez recepty. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że jest jeden z preparatów również najbardziej reklamowanych. A reklama, wiadomo… swoją siłę przebicia ma. Ale czy rzeczywiście jest to lek „pierwszy na zgagę”? To hasło reklamowe potraktowałabym odrobinę z przymrużeniem oka. Oczywiście, nie będę zabierała mu jego zasług w ratowaniu niejednego Polaka przed tą przykrą dolegliwością, ale przyjrzyjmy się mu odrobinę dokładniej.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Leki przeciwbólowe dla wrzodowców (i nie tylko)

Choroba wrzodowa to jedno z najczęściej występujących schorzeń przewodu pokarmowego. Szacuje się, że dotyka ono nawet co dziesiątego z nas, z czego częściej zapadają na nie mężczyźni niż kobiety. Polega ona na występowaniu w obrębie żołądka i dwunastnicy tzw. wrzodów trawiennych, czyli ubytków w błonie śluzowej. Mimo, iż mogą być one skutkiem wielu chorób czy czynników genetycznych, uważa się, że są one spowodowane przede wszystkim obecnością bakterii Helicobacter pylori (szacuje się, że nawet ponad 90% przypadków spowodowanych jest działalnością tego drobnoustroju) oraz stosowaniem niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Jej podstawowymi objawami są bóle w nadbrzuszu oraz występująca stale zgaga. Nierzadko pojawiają się nudności, wymioty, krwawienia z przewodu pokarmowego.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail