Wapń na przeziębienie, osteoporozę, złamane kości i alergię? Jak to wszystko ogarnąć? Porozmawiajmy o preparatach wapnia dostępnych w polskich aptekach.

Wiecie może w którym momencie Kowalski popełnia najwięcej błędów? Kiedy myśli, że o jakimś temacie wie już wszystko. A że my, Polacy, jak nikt inny znamy się na medycynie, piłce nożnej, skokach narciarskim i kursie franka szwajcarskiego to i błędów popełniamy co nie miara. Kupno najzwyklejszego wapna musującego na złamane kości, zamiast wysokodawkowego preparatu z dodatkiem witaminy D3 wcale już mnie nie dziwi. „Wapno to wapno!” – słyszę wtedy. Może i tak, ale skoro mamy już tyle tych wapien do wyboru to może warto byłoby pokusić się o wybór tego, który będzie dla nas najlepszy? Bo przecież mamy wapno na przeziębienie dla dzieci, mamy musujące tabletki „na alergię” (ale o tym jeszcze porozmawiamy)… Mamy preparaty na osteoporozę i słynne Calcium Panthotenicum, które tak naprawdę preparatem wapniowym nie jest. Hmmm… Czy wybór na pewno jest taki prosty? (więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Katar sienny w natarciu, czyli kilka(naście) słów o alergicznym nieżycie nosa.

Katar to naprawdę beznadziejna sprawa. Nos zatkany, pół twarzy spuchnięte i tony chusteczek wypełniające nasz kosz. Sprawa niby tak banalna, a potrafi skutecznie zdezorganizować cały tydzień. Pół jednak biedy, jeżeli to choróbsko dorwie nas dwa czy trzy razy do roku. Pomyślcie jednak, że coś takiego męczy Was tygodniami, a nawet miesiącami. Wiem, że wiele osób nie musi sobie tego wyobrażać – ocenia się, że alergiczny nieżyt nosa dotyczy ok. 500-600 milionów osób. W Europie prawie 25% osób walczy z tym problemem, a wcale lepiej nie będzie – szacuje się, że do 2020 roku już połowa z nas będzie miała z tym problem. Mnie całe szczęście na razie to ominęło i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Sporo jednak osób zgłasza się do mnie z tą kwestią poszukując najskuteczniejszych leków, które mogłyby pomóc im w walce z tym schorzeniem. Część leków dostępna jest bez recepty, część z nich – jedynie z przepisu lekarza. Może uporządkujmy to sobie i zobaczmy czym w ogóle możemy się ratować?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Polak leczy przeziębienie: 10 podstawowych błędów, które wówczas popełnia

Ostatnio usłyszałam opinię, że Polacy na niczym nie znają się tak dobrze, jak na lekach i piłce nożnej. I wiecie co, chciałabym żeby tak było. Może wtedy nie mielibyśmy tych zapełnionych oddziałów toksykologicznych, wrzodów u co drugiego dorosłego i nie wydawalibyśmy ostatnich groszy na suplementy, które działają jedynie na nasz portfel. Niestety, aż tak dobrze nie ma. Uwielbiamy się leczyć sami , ale chyba nie do końca wiemy jak. Bo ilości błędów, które Kowalski jest w stanie popełnić lecząc najzwyklejsze przeziębienie, potrafi przerazić. Co robimy nie tak?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Doping z apteki, czyli jak można wypaść z zawodów przez tabletki na katar.

Doping to największy problem współczesnego sportu. Co rusz słychać o nowych aferach – i dotyczy to nie tylko mistrzostw Polski, ale i mistrzostw świata czy Igrzysk Olimpijskich. Niejednokrotnie słyszałam już opinię, że doping stał się tak wielkim problemem, że nie można już z nim walczyć – a jak nie można walczyć to najlepiej go zalegalizować. Czy słusznie? Chyba nie jestem odpowiednią osobą, aby się wypowiadać na te tematy. Mogę się natomiast wypowiedzieć o dopingu z farmaceutycznego punktu widzenia.

Przyznam się, że doping sam w sobie nie interesował mnie zbytnio aż do momentu, kiedy to mój brat, trenujący obecnie sztuki walki, przesłał mi link do najnowszych „Wiadomości Antydopingowych” z dopiskiem: „Napisz coś o tym!”. Także piszę. A o czym? Przede wszystkim o lekach, przez które można wylecieć z zawodów, a które są ogólnie dostępne w każdej polskiej aptece. Przeglądając aktualną Listę Leków i Metod Zabronionych wyłapałam kilka leków, które mogą, nawet nieświadomie, narobić nam kłopotów. Bo ilu z Was zdaje sobie sprawę z tego, że lecząc katar można „załapać” się na pozytywny wynik kontroli antydopingowej?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

„Audycja zawierała lokowanie produktu”. Ok, ale czemu musi to być lek?

Ustalmy jedną rzecz już na wstępie: żaden ze mnie znawca telewizyjny. Mówiąc szczerze telewizji nie oglądam w ogóle. Wprawdzie w moim salonie wisi kilkudziesięciocalowa zabaweczka mojego męża, ale nie ma nawet podłączonej kablówki. Żaden też ze mnie spec od reklamy, więc może nie do końca orientuję się, jak to teraz wygląda. I może z tego powodu zbierałam dzisiaj szczękę z podłogi, gdy na jednym z farmaceutycznych for internetowych zobaczyłam link do jednego z odcinków, popularnego podobno, show o mało swojsko brzmiącym tytule „Voice Of Poland”. Kilka sekund czasu antenowego wystarczyło, aby na moim czółku pojawiła się żyłka i brewka mi drgnęła.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Leki bez recepty też uzależniają! Do których preparatów najłatwiej się przyzwyczaić?

Wiecie co uważam za największy problem samoleczenia? Nie to, że Kowalski sam decyduje o swoim leczeniu. Nawet nie to, że łyknie kilka tabletek na ból zęba i okaże się, że żołądek boli go bardziej niż lewa siódemka. Tak samo nie to, że zakaszle się w nocy, bo zapomniał, że 22 godzina nie jest najlepszą porą na syropy wykrztuśne. Nie. Uważam, że najgorsze jest święte przekonanie o tym, że preparaty bez recepty są całkowicie bezpieczne i nie mogą zrobić nam większej krzywdy. Stawianie wszystkich preparatów na równi z Rutinoscorbinem i machanie ręką na wszelkie ostrzeżenia odnośnie stosowania danych preparatów. A niestety, na aptecznych półkach znajdziemy sporo preparatów od których odzwyczaić się jest po prostu ciężko, jeżeli stosujemy je przez okres dłuższy niż zalecono. O narkotykach, lekach nasennych czy psychotropach wiedzą wszyscy. Dlaczego, w związku z tym, ignorujemy coś takiego jak krople do nosa czy tabletki na kaszel?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Zadbajmy o naszą odporność! Jak możemy się bronić przed chorobą w okresie jesienno-zimowym (i nie tylko)? Cz.1. Czosnek, aloes i jeżówka purpurowa.

Nie można już niestety powiedzieć, że jesień za pasem. Ona rozszalała się za naszymi oknami na dobre! Eleganckie sandałki poszły w odstawkę, czas na botki i kozaki! I na ogrzewanie w mieszkaniach. I na zbieranie kasztanów w parku. I na choróbska. Przeziębienia, grypy, zapalenia oskrzeli… Stop! Troszkę się zagalopowałam :) Z pewnością każdy z Was chciałby pozostać na etapie kasztanów, dlatego dzisiaj uporządkujmy sobie wiedzę na temat preparatów uodparniających.  Zabierałam się do tego tematu już nieraz, ale dopiero SMS od, zakatarzonej, pochylonej nad kubkiem gorącej herbaty, koleżanki odpowiednio mnie zmotywował. „Napisz coś o podnoszeniu odporności!”. Prośbę spełniam i w klawiaturę stukam :) Ale że troszkę tych preparatów jest to podzielę ten temat na dwa posty. Dzisiaj porozmawiamy o czosnku, aloesie i jeżówce purpurowej.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Kiedy dziecko zaczyna gorączkować. Jak sobie radzić z podwyższoną temperaturą u dzieci i niemowląt?

Okres jesienno-zimowy to ciężki czas dla naszych układów immunologicznych. Co roku wystawione zostają one na próbę – ze skutkiem, jak wiemy, najróżniejszym. Jednak największe kłopoty z bezproblemowym przetrwaniem tego okresu mają małe dzieci. Nie ma co się dziwić – ich odporność nie jest jeszcze tak wykształcona jak u osób dorosłych. To właśnie z tego powodu co trzecia osoba, którą obsługiwałam na ostatnim weekendowym dyżurze poszukiwała skutecznych leków przeziębieniowych dla swoich pociech – głównie przeciwgorączkowych, bo to właśnie podwyższona temperatura ich ciała sprawia rodzicom największe trudności. Dlatego dzisiaj podejmujemy temat gorączki u dzieci i niemowląt. Jak sobie z nią radzić? Które preparaty są najskuteczniejsze? Jak ma się to do ich bezpieczeństwa?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail