Nazwy handlowe leku a codzienność apteczna

Uważam, że apteka samoobsługowa to takie szczególne pod pewnymi względami miejsce – zarówno dla osób, które ją odwiedzają, jak i dla pracujących w niej farmaceutów. To trochę wytwór ostatnich lat – niegdyś były one nie do pomyślenia, a obecnie można je spotkać niemalże na co drugiej ulicy. Sama mam z taką bardzo bliski kontakt ;) Odwiedzając taką aptekę, w dużej mierze sami decydujemy o wyborze preparatu, często nie zdając sobie sprawy z tego, jak wiele leków o identycznym składzie znajdziemy obok siebie na półce. A to nie tylko ewentualna strata dla naszego portfela, ale przede wszystkim zagrożenie przedawkowania substancjami aktywnymi, gdy przeziębienie leczymy jednocześnie Gripexem i Apapem zgodnie z zasadą „więcej znaczy lepiej”. Niestety, nie zawsze, a już na pewno nie w kwestii leków. Dlatego dzisiaj kilka słów na temat nazw handlowych i międzynarodowych.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail