Z cyklu „Luźne przemyślenia, czyli piguła się mądrzy”: Dlaczego farmaceuci* nie lubią reklam?

Może nie wszystkich. Ale leków i suplementów na pewno. I to nie dlatego, że zazwyczaj są tak nudne, że sami aptekarze mogliby na nich posnąć, a co dopiero Kowalski, którego kwestie około-lekowe mogą w ogóle nie interesować. I nawet nie dlatego, że występują w nich osoby, które z branżą zdrowotną mają wspólnego tyle, co ja z produkcją części zamiennych do robotów kuchennych. Nie. Po prostu sprawiają, że z osobą przychodzącą do apteki i telewizyjnie „wyedukowaną” kosmicznie trudno się rozmawia – przecież ona wie najlepiej. I doskonale zdiagnozuje, co jej jest. W końcu tak powiedziała jej reklama. Reklama to świętość.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Ceny leków w aptece – o co w tym wszystkim chodzi?

Nie ma co ukrywać – leki są drogie. Są tak przeraźliwie drogie, że naprawdę nie dziwię się tym wszystkim osobom, które do apteki przychodzą zaopatrzone jedynie w 50- i 100-złotówki. Nie dziwię się również, że coraz więcej osób intensywnie analizuje paragony, które wydajemy po zaksięgowaniu transakcji. A na tych paragonach – cuda niewidy! Lek, który miał być na 50% kosztuje ciut nie tyle, co na 100, a za preparat, który „oficjalnie” miał być bezpłatny trzeba było zapłacić 17.80zł… Cholestil droższy niż w aptece pod domem, a przecież ceny leków są we wszystkim aptekach takie same! I nie, nie chodzi bynajmniej o to, że złodziej-aptekarz chciał nas ograbić z ostatniej złotówki. Tak niestety skonstruowany jest m.in. system refundacji leków. Że 50% to nie zawsze 50%, a bezpłatnie nie zawsze oznacza, że nie zapłacimy ani grosza. Dlatego dzisiaj podejdziemy do tematu leków z tej ekonomicznej strony :) Kilka słów o cenach w aptece! Zaczynamy!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail