Witaminy? Nie ma sprawy, ale które?

To był baaardzo długi miesiąc. Dzisiaj mijają dokładnie 32 dni od napisania ostatniego, konkretniejszego postu. Ale tak jak Wam ostatnio obiecałam – mijają święta i bierzemy się ostro do pracy. Otwieram laptopa, ściągam kurz i do roboty, bo przyciski z brudu się do klawiatury przykleją :) Miałam całkiem sporo planów na ten miesiąc. Miałam napisać o sposobach radzenia sobie ze świątecznym przejedzeniem (nie wiem jak Wy, ale ja nadal odczuwam mamusiowe ciasto :) 4kg do przodu i nic tylko czekać, aż mąż z domu wyrzuci:), miało być o prezentach z apteki (moja babcia też dostała zestaw witaminowy ku zdrowotności) i miało być o jeszcze kilku mniej lub bardziej ważnych kwestiach. Wyszło jak wyszło. Także odstawiamy na razie na bok tematy świąteczno-zimowo-pochodne i przechodzimy do innych problemów. Może zaczniemy od witamin?

„Musisz to jeść, bo zawiera dużo witamin!”, „Zdrowe, bo z witaminami!”. Przyznajcie się, ile razy to słyszeliście? Bo ja naprawdę wieeeele. Promuje je się w telewizji, gazetach i u babci na obiedzie. Witaminy są nam potrzebne i kropka. I faktycznie, coś w tym jest. Ale czy potrzebujemy wszystkich witamin naraz? Czy jeżeli męczy nas jeden problem to czy od razu musimy łykać całą multiwitaminę? Okazuje się, że niekoniecznie. Gorzej tylko, kiedy nie wiemy, która witamina jest nam najbardziej w danym momencie potrzebna. Dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was małe zestawienie tych witamin, które przy danym problemie mogą nam naprawdę pomóc. Nie będę jednak pisała o tym, że niedobory witaminy E mogą prowadzić do bezpłodności, a zbyt miała ilość witaminy B1 doprowadza do niewydolności serca – jeżeli ktoś ma z tym problem to potrzebuje pomocy specjalisty, a nie suplementu z tokoferolem. Ale może wypadanie włosów albo pękające kąciki ust? Tutaj możemy coś zaradzić! Zaczynamy!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Polak leczy przeziębienie: 10 podstawowych błędów, które wówczas popełnia

Ostatnio usłyszałam opinię, że Polacy na niczym nie znają się tak dobrze, jak na lekach i piłce nożnej. I wiecie co, chciałabym żeby tak było. Może wtedy nie mielibyśmy tych zapełnionych oddziałów toksykologicznych, wrzodów u co drugiego dorosłego i nie wydawalibyśmy ostatnich groszy na suplementy, które działają jedynie na nasz portfel. Niestety, aż tak dobrze nie ma. Uwielbiamy się leczyć sami , ale chyba nie do końca wiemy jak. Bo ilości błędów, które Kowalski jest w stanie popełnić lecząc najzwyklejsze przeziębienie, potrafi przerazić. Co robimy nie tak?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Kac morderca, nie ma serca! Jak walczyć ze skutkami dnia następnego?

Wiecie co? Statystyki to naprawdę świetna sprawa. Raz, że próżna ze mnie babka i lubię spojrzeć od czasu czasu, czy w ogóle ktoś zagląda na tego bloga:) Ale trzeba przyznać, że okazują się również naprawdę przydatne przy określaniu Waszych „preferencji” tematycznych – a skoro jest to strona dla Was to staje się to dla mnie bardzo istotną kwestią. To właśnie one stały się inspiracją do napisania tego artykułu. Bo powiem Wam szczerze, że w dniu opublikowania na mojej facebookowym fanepagu artykułu o lekach, których nie wolno łączyć z alkoholem, oglądalność wzrosła mi o tyle procent, że myślałam, że popsuł mi się moduł na stronie. Jednocześnie dostałam sporo wiadomości z prośbą, aby temat kontynuować, bo taka praktyczna wiedza przyda się każdemu. Dlatego dzisiaj spełniam Waszą prośbę. Sezon ostatkowy przed nami, zaraz po nim Sylwester i karnawał – myślę, że kilka informacji zawartych w tych poście, może Wam odrobinę pomóc:) Zaczynamy!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Witamina C skraca czas przeziębienia? To mit! Dysputa o kwasie askorbinowym na rozpoczęcie sezonu przeziębieniowego.

Sezon przeziębieniowy można uznać oficjalnie za otwarty. Chłodniejsze wieczory i deszczowe dni sprawiły, że coraz więcej osób pojawia się w aptece w poszukiwaniu skutecznych preparatów przeciwko gorączce, katarowi i typowym objawom przeziębieniowym. Najczęściej wśród całej listy specyfików pojawia się witamina C, zwana fachowo kwasem askorbinowym. Czy jednak jej rola w zwalczaniu choroby jest najprawdę taka duża? Czy warto sobie zawracać w ogóle nią głowę?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Jak witaminy wpływają na nasze leki?

Witaminy stanowią jedne z najważniejszych składników dostarczanych z pożywieniem. Do tego, iż są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu nie trzeba nikogo przekonywać. A że żyjemy szybko i nie zawsze mamy czas na przygotowanie zbilansowanych posiłków, wielu z nas stara się nadrabiać braki stosując różnego rodzaju suplementy witamin. Problem zaczyna pojawiać się wówczas, gdy preparaty je zawierające są brane całkowicie beztrosko – niejedna osoba wierzy, iż są to leki w pełni bezpieczne. A okazuje się, że nawet popularne multiwitaminy mogą dawać liczne interakcje z lekami przyjmowanymi na receptę. Dlatego dzisiaj kilka słów o najpopularniejszych składnikach, na które trzeba zwracać uwagę, wybierając tego typu preparaty.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

„Przeziębiony pęcherz”, czyli zapalenie dolnych dróg moczowych

Będę szczera – jako przedstawicielka płci pięknej zazdroszczę mężczyznom tego, że zapalenia  pęcherza moczowego to u nich rzadkość w porównaniu z liczbą zachorowań u nas. Niestety, taka już nasza  natura  –  krótka cewka moczowa sprzyja migracji bakterii. Dodatkowo wydzielina gruczołu krokowego  zapewnia mężczyznom działanie przeciwbakteryjne. My musimy radzić sobie same ;) A jak dojdzie do tego jeszcze nieodpowiednia pogoda i jeszcze bardziej nieodpowiednie odzienie… Nie bez powodu, mówi się, że „przeziębiło się pęcherz”. ;)

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

uroFuraginum, czyli popularna furagina dostępna bez recepty!

Co jakiś czas do szerokiego grona leków OTC dołącza nowy-stary lek, który do tej pory dostępny był w sprzedaży jedynie z przepisu lekarza. Teraz przyszła pora na furaginę, czyli najpopularniejszy chemioterapeutyk stosowany w zakażeniach dolnych dróg moczowych.

Wiadomość o tym, że pojawił się nowy preparat dostępny bez recepty zawierający furaginę, w dodatku w dawce „receptowej” wywołała całkiem spore poruszenie nie tylko wśród nas, farmaceutów, ale również wśród naszych pacjentek uradowanych tym, że nareszcie popularny lek dostępny jest praktycznie „od ręki” bez konieczności wizyty u lekarza. Pod tym względem to zdecydowany plus. Wiele kobiet, cierpiących  w szczególności na nawracające zakażenia pęcherza, potrafi samodzielnie zdiagnozować swój problem. My, farmaceuci, mamy z kolei naprawdę dobrą broń na te zakażenia, którą możemy proponować naszym pacjentkom. Zdecydowanym minusem jest jednak to, że wiele kobiet zacznie te schorzenie leczyć na własną rękę przez co uroFuraginum jest dobrym kandydatem do listy leków nadużywanych. Dlatego dzisiaj kilka słów na temat tego preparatu – dla kogo, dlaczego i na co zwracać szczególną uwagę.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail