Zamiennik, odpowiednik, generyk – co to jest? Porozmawiajmy przy kawie o lekach odtwórczych.

Niektórzy narzekają, że Polska zawsze jest na szarym ogonie Europy. Potęga ekonomiczna z nas kiepska, poziom bezrobocia przeraża, a nie zachwyca, matury nie zdaje 30% licealistów, a w rządzie wybucha afera podsłuchowa. W jednym jednak z pewnością przodujemy – w sprzedaży leków generycznych, zwanych bardziej popularnie zamiennikami leków. W 2010 roku byliśmy w samej czołówce i zostawiliśmy ostro w tyle Szwecję, Francję, Belgię czy Irlandię, przez co wyrośliśmy na niemal największy rynek generyczny w Europie. Nie ma co ukrywać – leki w Polsce zamieniamy na potęgę i to niemalże wszystkie jak leci – psychotropowe, na astmę, przeciwnadciśnieniowe czy przeciwgrzybicze. Raz z taką inicjatywą wychodzimy sami, innym razem – kusi nas propozycja aptekarza. Wiele jednak osób nie do końca w ogóle wie czym są odpowiedniki leków. Określenie „generyczny” kojarzy się z „geriatryczny”, a zamienniki to mamy w samochodach, a nie w domowych apteczkach. Dlatego może warto zastanowić się o co w tym wszystkich chodzi?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Ile jest ważna Twoja recepta? Do kiedy można zrealizować wniosek? Kilka uwag i spostrzeżeń z perspektywy farmaceutki.

Tam gdzie są pieniądze, tam jest i biurokracja. Nie inaczej jest i w polskich aptekach – przecież przechodzą przez nie całkiem pokaźne sumy publicznych pieniędzy w ramach zwrotu refundacji leków. Nikogo więc nie dziwi, że farmaceuci mają mnóstwo przepisów, rozporządzeń i nakazów ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia i jego urzędników. Odgórnych wytycznych, których zmienić nie można niezależne od tego jak bardzo niekiedy byśmy chcieli, jest całkiem sporo. Jeden z przepisów dotyczy terminów ważności recept. Istnieje również rozporządzenie definiujące ważność naszych wniosków. Zdecydowanie można się pogubić:) Ale mam nadzieję, że po dzisiejszym poście pytania w stylu: „W jakim okresie mogę wykupić leki? Czy za trzy nie będzie już za późno?” będą tylko niemiłym wspomnieniem.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Ceny leków w aptece – o co w tym wszystkim chodzi?

Nie ma co ukrywać – leki są drogie. Są tak przeraźliwie drogie, że naprawdę nie dziwię się tym wszystkim osobom, które do apteki przychodzą zaopatrzone jedynie w 50- i 100-złotówki. Nie dziwię się również, że coraz więcej osób intensywnie analizuje paragony, które wydajemy po zaksięgowaniu transakcji. A na tych paragonach – cuda niewidy! Lek, który miał być na 50% kosztuje ciut nie tyle, co na 100, a za preparat, który „oficjalnie” miał być bezpłatny trzeba było zapłacić 17.80zł… Cholestil droższy niż w aptece pod domem, a przecież ceny leków są we wszystkim aptekach takie same! I nie, nie chodzi bynajmniej o to, że złodziej-aptekarz chciał nas ograbić z ostatniej złotówki. Tak niestety skonstruowany jest m.in. system refundacji leków. Że 50% to nie zawsze 50%, a bezpłatnie nie zawsze oznacza, że nie zapłacimy ani grosza. Dlatego dzisiaj podejdziemy do tematu leków z tej ekonomicznej strony :) Kilka słów o cenach w aptece! Zaczynamy!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Kłopotliwe szczegóły, czyli na co warto zwrócić uwagę, gdy odbieramy receptę na lek refundowany

Podczas dzisiejszej zmiany w aptece miałam do czynienia z prawdziwą plagą. Plagą recept na leki refundowane, których ze zniżką zrealizować nie mogłam… Pytacie się dlaczego? Otóż zawsze czegoś na nich brakowało – albo peselu, albo nie było oznaczenia oddziału NFZ, albo lekarz w pośpiechu nie przybił swojej pieczątki z nazwiskiem i numerem prawa wykonywania zawodu… Były to tak drobne szczegóły, że aż serce mi się krajało, gdy musiałam odmówić jednej pani realizacji ze zniżką recepty dla jej matki. Niestety, podczas regularnych wizyt w naszej aptece kontrolerzy Narodowego Funduszu Zdrowia odrzucają recepty z najdrobniejszymi „błędami” i żądają za nie zwrotu refundacji, którą w takiej sytuacji musi pokryć apteka… A niestety, są to kwoty niemałe w skali całego roku…

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail