Wstydliwy problem: hemoroidy. Jak leczyć, na co uważać i kiedy zgłosić się do lekarza?

Nie oszukujmy się – w aptece są tematy o których rozmawiamy bezproblemowo i są takie, przy których schowalibyśmy się w najdalszy kąt i wszystkie nasze objawy wyszeptali farmaceutce prosto do ucha, tak aby nikt przypadkowo o tym nie usłyszał. Nie mamy kłopotu z mówieniem o bólu głowy, kolorze wydzieliny z nosa czy tempie, w jakim bije nam serce po krótkim spacerze, ale gdy przychodzi do tematów bardziej intymnych jak infekcje grzybicze u kobiet, zapalenia dróg moczowych czy chociażby hemoroidy, wówczas pojawia się problem i to nie mały. Wiele osób najchętniej wpadłoby na samoobsługę, chwyciło preparat i uciekło cichaczem z apteki, póki ktokolwiek by ich zauważył. A niestety, ale o hemoroidach trzeba chwilę porozmawiać, bo leków jest tyle, że nie da się wybrać jednego idealnego, który pomoże każdemu – musi być on odpowiednio dobrany nie tylko do naszych objawów, ale również i stanu zdrowia. Inne preparaty będzie stosował starszy pan, a inne – kobieta w ciąży. Inny lek zaproponujemy przy zaawansowanych hemoroidach, a inne – przy „raczkujących”. Z tego też powodu, dzisiaj kilka słów o mało przyjemnej chorobie jaką są hemoroidy. Temat miał się pojawić za jakiś czas, ale mail od jednej z Czytelniczek, proszącej o porcję informacji na ten temat, skutecznie przyspieszył jego publikację. A jak się obiecuje, to i słowa dotrzymać trzeba, prawda?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Katar sienny w natarciu, czyli kilka(naście) słów o alergicznym nieżycie nosa.

Katar to naprawdę beznadziejna sprawa. Nos zatkany, pół twarzy spuchnięte i tony chusteczek wypełniające nasz kosz. Sprawa niby tak banalna, a potrafi skutecznie zdezorganizować cały tydzień. Pół jednak biedy, jeżeli to choróbsko dorwie nas dwa czy trzy razy do roku. Pomyślcie jednak, że coś takiego męczy Was tygodniami, a nawet miesiącami. Wiem, że wiele osób nie musi sobie tego wyobrażać – ocenia się, że alergiczny nieżyt nosa dotyczy ok. 500-600 milionów osób. W Europie prawie 25% osób walczy z tym problemem, a wcale lepiej nie będzie – szacuje się, że do 2020 roku już połowa z nas będzie miała z tym problem. Mnie całe szczęście na razie to ominęło i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Sporo jednak osób zgłasza się do mnie z tą kwestią poszukując najskuteczniejszych leków, które mogłyby pomóc im w walce z tym schorzeniem. Część leków dostępna jest bez recepty, część z nich – jedynie z przepisu lekarza. Może uporządkujmy to sobie i zobaczmy czym w ogóle możemy się ratować?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Dbajmy o nasze żelazne zapasy! Krótka rozprawka o niedoborach żelaza.

No i stało się. Mądrzę się tu co nie miara, do lekarzy Was wysyłam, o interakcjach pouczam, o zbilansowanej, zróżnicowanej diecie wspominam chyba w co drugim poście, a sama jak zobaczyłam swoje aktualne wyniki morfologii to tylko ukłoniłam się przed moją lekarką, poprosiłam o wybaczenie i obiecałam poprawę. A konkretniej zadbanie o mój jadłospis, bo moja aktualna dieta opierająca się na wszystkim, co niezdrowe, nie była zbyt łaskawa dla mojej krwi. Wyniki niby nie najgorsze, bo te wszystkie płytki, limfocyty, trójglicerydy czy glukozy tak pięknie trzymały się w normach, że tylko na ścianie w ramce je wieszać. Tylko te moje erytrocyty… Hematokryt, hemoglobina i cokolwiek co tam się jeszcze bada. Lekka anemia, usłyszałam. Nie taka, żeby leczyć lekami, ale z pewnością taka o którą trzeba zadbać za pomocą talerza, widelca i całego morza czerwonego mięsa. A że moja pani doktor nie należy do osób, które zbywa się byle czym to i do tematu swojej morfologii muszę podejść poważnie. Pogodziłam się z jajkami, kupiłam surowe buraki do jutrzejszej zupy i wątróbkę, z której zdecydowanie bardziej cieszy się mój mąż niż ja. I piszę tego posta, bo uznałam, że jeżeli sama coś napiszę to podświadomie to do mnie dotrze:) Także dzisiaj – post dla mnie! Przeanalizuję dokładnie, gdzie można znaleźć najwięcej żelaza, a później przyjrzę się dokładnie wszystkim preparatom na bazie tego pierwiastka. Mam nadzieję, że się nie przyda, ale wiecie jak to jest… ;)

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Infekcje intymne? Nie ma się czego wstydzić!

Infekcje okolic pochwy i sromu to problem milionów kobiet w Polsce. Niektórzy twierdzą, że wszelkie problemy intymne są jak katar – niektóre panie potrafią zaliczać „epizody” tej przypadłości nawet kilka razy w roku. Uznaje się, że większość kobiet w wieku 19-45 lat chociaż jeden raz doświadczy tej wątpliwej przyjemności zaznajomienia się z tego typu zakażeniem. I jestem w stanie uwierzyć w te statystyki, gdyż każdego dnia w naszej aptece pojawia się przynajmniej jedna pani, która potrzebuje pomocy w rozwiązaniu tego problemu. Czy jednak możemy coś polecić bez recepty? Czy leczenie tego typu schorzeń samemu może dać jakiś efekt?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Gdy pali i piecze, czyli o zgadze słów kilka…

Niedzielny obiad z rodziną. Pyszna, chociaż nieco tłusta golonka mamy i jeszcze lepsze kotlety siostry, jak zwykle dobrze przysmażone. Miła atmosfera, dużo śmiechu, popuszczanie pasa. Szkoda, że kilka godzin później zaczyna się pokuta – pieczenie w przełyku, kwaśne odbijanie, ból brzucha. Kowalski ma zgagę. I niestety nie tylko on. Szacuje się, że nawet 20-30% Polaków męczy się z tym problemem dłuższy czas, a niemalże każdy z nas doświadczył tego uczucia co najmniej raz. Jest to również jeden z najczęstszych problemów z jakimi zgłaszają się pacjenci do farmaceuty po poradę. Jak sobie z nią radzić?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Wstydliwy temat: wszy. Rozprawiamy się z mitami na ich temat!

Ciężko jest znaleźć temat bardziej krępujący i wstydliwy niż występujące w domu wszy. Większości osób kojarzą się one z biedotą, patologią i absolutnym brakiem higieny. Kiedy pojawią się one w naszym otoczeniu, a co gorsze u naszych bliskich staramy się schować z tym problemem najgłębiej jak tylko się da. Niechętnie się do niego przyznajemy i nawet w aptece, w której powinniśmy bez skrępowania opowiadać o naszych dolegliwościach rozmowa na ten temat przebiega zazwyczaj w atomosferze skrępowania i szeptów. Jest tak głównie dlatego, że wokół wszawicy narosło mnóstwo mitów i niedomówień. Dlatego dzisiaj porozmawiamy o wszach. Jak do nich podchodzić, na co uważać – przed Wami kilkanaście faktów i mitów na temat tego przykrego schorzenia.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Krople do nosa niczym narkotyk! Czym jest katar polekowy?

Lipcowa sobota. Nocny dyżur, tuż po drugiej. Do apteki wchodzi lekko zaspany, na oko czterdziestoletni mężczyzna.

- Dobry wieczór – witam się z nim wychodząc z gabinetu, w którym zajmuję się papierkową robotą.
- Dobry wieczór – odpowiada - poproszę dwa opakowania kropli Xylomethazolin dla dorosłych.
- Dwa opakowania? – próbuję się upewnić. – Ale wie Pan, że takie leki stosuje się maksymalnie do pięciu dni, prawda? Powyżej tego zaczynają szkodzić.
- Tak, wiem… – odpowiada lekko zrezygnowany – Ale ja już nic nie będę mówił, żeby nie denerwować siebie i Pani.
Wyraźnie widzę, że jest lekko zirytowany i nie chce rozmawiać. W końcu cicho się odzywa:
- Moja żona stosuje je już od ponad roku na ten swój katar… Dla mnie to już jakieś chore uzależnienie, ale weźmie Pani jej to wytłumaczy…

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Zapalenie mieszków włosowych. Jak sobie z nim radzić?

Zapalenie mieszków włosowych to problem bardzo powszechny, gdyż liczba osób, które chociaż raz się z nim zetknęły (nawet nie do końca zdając sobie sprawę z czym mają do czynienia) jest naprawdę przytłaczająca. Najczęściej dotyka ono panie, ze względu na ich umiłowanie do gładkiego, wydepilowanego ciała, ale nie jest również obcy golącym się mężczyznom. Schorzenie to występuje pod różnymi postaciami – niektóre z nich nadają się do samoleczenia wykorzystując preparaty występujące w aptece, te bardziej natomiast poważne wymagają już bezwzględnej konsultacji z lekarzem, najlepiej dermatologiem i wdrożenia antybiotykoterapii. Zapalenie mieszków włosowych może mieć charakter zarówno infekcyjny (wówczas spowodowane jest ono przez bakterie, grzyby, pasożyty czy wirusy), bądź nieinfekcyjny (najczęściej wywoływane przez wrastające włoski po depilacji).

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail