Po których lekach nie można prowadzić samochodu? Czarna lista leków dla kierowców!

Będę dzisiaj powielać stereotypy – jestem babą i jeżdżę jak prawdziwa baba. Parkuję długo i z pięcioma poprawkami, a jak lecę przez rondo to lepiej się do mnie nie zbliżać. Nogę mam za ciężką, wbiję czasami zły bieg i połamałam lusterko, gdy sprawdzałam na światłach czy wszystko w porządku z moim makijażem. Nigdy nie zrobiłam jednak jednej rzeczy – nie wsiadłam za kierownicę po alkoholu. Niby nic wielkiego, ale wiele osób o tym niestety zapomina. A jeszcze więcej zapomina o tym, że tak samo jak po drinku tak samo po niektórych lekach nie powinniśmy prowadzić samochodu. Najgorsze jest to, że wiele z nich możemy kupić bez recepty. Przyznajcie się – ile razy łykaliście leki przeciwalergiczne nie zastanawiając się nad tym, że samochód nie jest wówczas dobrym pomysłem? Albo krople na przekrwione oczy? Zdziwieni? Mam nadzieję, że na koniec lektury tego postu już tacy nie będziecie.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Wapń na przeziębienie, osteoporozę, złamane kości i alergię? Jak to wszystko ogarnąć? Porozmawiajmy o preparatach wapnia dostępnych w polskich aptekach.

Wiecie może w którym momencie Kowalski popełnia najwięcej błędów? Kiedy myśli, że o jakimś temacie wie już wszystko. A że my, Polacy, jak nikt inny znamy się na medycynie, piłce nożnej, skokach narciarskim i kursie franka szwajcarskiego to i błędów popełniamy co nie miara. Kupno najzwyklejszego wapna musującego na złamane kości, zamiast wysokodawkowego preparatu z dodatkiem witaminy D3 wcale już mnie nie dziwi. „Wapno to wapno!” – słyszę wtedy. Może i tak, ale skoro mamy już tyle tych wapien do wyboru to może warto byłoby pokusić się o wybór tego, który będzie dla nas najlepszy? Bo przecież mamy wapno na przeziębienie dla dzieci, mamy musujące tabletki „na alergię” (ale o tym jeszcze porozmawiamy)… Mamy preparaty na osteoporozę i słynne Calcium Panthotenicum, które tak naprawdę preparatem wapniowym nie jest. Hmmm… Czy wybór na pewno jest taki prosty? (więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Katar sienny w natarciu, czyli kilka(naście) słów o alergicznym nieżycie nosa.

Katar to naprawdę beznadziejna sprawa. Nos zatkany, pół twarzy spuchnięte i tony chusteczek wypełniające nasz kosz. Sprawa niby tak banalna, a potrafi skutecznie zdezorganizować cały tydzień. Pół jednak biedy, jeżeli to choróbsko dorwie nas dwa czy trzy razy do roku. Pomyślcie jednak, że coś takiego męczy Was tygodniami, a nawet miesiącami. Wiem, że wiele osób nie musi sobie tego wyobrażać – ocenia się, że alergiczny nieżyt nosa dotyczy ok. 500-600 milionów osób. W Europie prawie 25% osób walczy z tym problemem, a wcale lepiej nie będzie – szacuje się, że do 2020 roku już połowa z nas będzie miała z tym problem. Mnie całe szczęście na razie to ominęło i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Sporo jednak osób zgłasza się do mnie z tą kwestią poszukując najskuteczniejszych leków, które mogłyby pomóc im w walce z tym schorzeniem. Część leków dostępna jest bez recepty, część z nich – jedynie z przepisu lekarza. Może uporządkujmy to sobie i zobaczmy czym w ogóle możemy się ratować?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Pyłki na start! Rozpoczynamy sezon na alergie! Jak możemy sobie radzić z alergicznym zapaleniem spojówek?

Mówcie co chcecie – wiosna już przyszła i wcale nie będzie czekać na koniec tygodnia, aby uznać to za oficjalne. W Białymstoku wprawdzie spadł przedwczoraj rano biały puszek, ale ja mieszkam na końcu świata i do niedźwiedzi polarnych mam już niedaleko, więc nie uznawajmy tego za jakiś wyznacznik. Poza tym, gdy piszę ten tekst po puchu nie ma już śladu, można więc topić Marzannę i cieszyć się z nowej pory roku. Większość osób jest zadowolonych, tylko alergicy kręcą nosami – i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Przez ostatnie kilka dni w pracy, miałam całkiem sporo pytań o preparaty przeciwalergiczne – zarówno te na receptę, jak i bez recepty. Zapewne będzie jak zwykle – łzawiące oczy i cieknące nosy to tradycyjny już obrazek o tej porze roku, dlatego w najbliższym czasie spodziewajcie się kilku artykułów o tematyce typowo alergicznej. Zaczniemy od alergicznego zapalenia spojówek, bo może nam się ono naprawdę dać we znaki – całe szczęście, w aptece znajdziemy kilka preparatów, które mogą naprawdę przynieść nam ulgę. Wiele z nich jest bez recepty. O jakich lekach mowa?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Na receptę, ale bez recepty, czyli kilka słów o małych opakowaniach i niskich dawkach

Ostatnie kilka lat to okres sporych roszad w polskiej farmacji. Nowa ustawa, ciągłe zmiany list preparatów refundowanych, coraz to nowi ministrowie zdrowia… Aby było sprawiedliwie, zmiany nie omijają również wielu leków – do sprzedaży odręcznej (czyli bez recepty) dopuszcza się coraz więcej preparatów, które do tej pory wydawane były jedynie z przepisu lekarza. Dotyczy to zarówno mniejszych opakowań pewnych specyfików (głównie leki przeciwalergiczne), jak i całych, „pełnotabletkowych” produktów.

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail