Asequrella, Femi Protect, Asevia? Czy to w ogóle działa? Opinia farmaceutki o „osłonówkach” stosowanych przy antykoncepcji hormonalnej.


Test drugi: Femi Protect

Jeśli mnie pamięć nie myli to Femi Protect wypuszczony przez firmę Olimp pojawił się kilka miesięcy po sukcesie Asequrelli. Popularnością go chyba nie przebił, ale trzeba przyznać, że i on ma swoich wiernych fanów. Jak wygląda jego skład (zgodnie z informacją na stronie producenta)?

    • ekstrakt z zielonej herbaty (98% polifenoli, 55% EGCG = galusanu epigallokatechiny): 50mg
    • ekstrakt ze skrzypu polnego: 150mg, w tym 10,5 mg krzemionki
    • ekstrakt z karczocha (5% cynaryny): 150mg
    • żeń-szeń koreański (7% ginsenozydów): 150mg
    • witamina B6: 1,4mg
    • chrom: 40μg

Może zaczniemy od tego co za co odpowiada. Podobnie jak w Asequrelli mamy składnik poprawiający metabolizm tłuszczów i sprzyjający utrzymaniu prawidłowej masy ciała (zielona herbata), mamy składnik moczopędny (skrzyp polny + dodatkowy wpływ zielonej herbaty), poprawiający pracę wątroby (karczoch) oraz podnoszący libido (żeń-szeń koreański). Mamy również witaminę B6 oraz nowość – chrom, który ma odpowiadać za prawidłową gospodarkę cukrową (uważa się, że tabletki antykoncepcyjne mają na nią wpływ).

Moja opinia? Zdecydowanie lepsza niż w przypadku Asequrelii. Nie uważam jednak, że rozwiąże poważniejsze problemy z antykoncepcją hormonalną. A jak to wygląda, gdy zajrzymy troszkę głębiej? Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie wygląda to na pewno lepiej niż przy Asequrelli, chociaż i tutaj wielkich wiwatów i tańców robić nie będę. Z pewnością na plus będzie to, że w przeciwieństwie do poprzednika mamy tutaj informację o użyciu standaryzowanych surowców farmaceutycznych. Mamy określoną ilość substancji czynnych i wiemy przynajmniej na czy stoimy – we mnie budzi to na pewno większe zaufanie niż Asequrella o której wiadomo tyle co nic. Zielonej herbaty mamy tutaj tyle, co w poprzedniku, więc komentować za bardzo nie trzeba, ale ekstrakt ze skrzypu polnego może już napawać optymizmem. W szczególności, że podobne dawki (150mg) znajdziemy w większości preparatów moczopędnych, pomagających pozbyć się wody z organizmu. Lepiej również wygląda sytuacja z żeń-szeniem – standaryzacja surowca na poziomie 7% daje 10,5mg ginsenozydów, co jest już wartością nie taką kiepską (można to porównać z preparatami żeń-szeniowymi, które sprawdzałam w poprzednim poście). I jest to ilość pewniejsza niż hipotetyczna wartość Asequrelli. Nie jest to może ilość, która sprawi, że staniemy się nagle boginiami seksu, ale daje przynajmniej jakąś szansę na poprawę sytuacji. Plusem jest również to, że zastosowany został tutaj żeń-szeń koreański, który jest uważany za najlepszy surowiec do uzyskiwania ginsenozydów.

Czy wyciąg z karczocha w takiej ilości może wspomóc naszą wątrobę? No cóż, tutaj nie byłabym już taka hej do przodu:) Z pewnością wygląda to lepiej niż u poprzedniczki, ale jeżeli naprawdę zależy Wam na wątrobie to można znaleźć coś lepszego. Dla porównania, Hepa Plus tego samego producenta ma 350mg wyciągu w kapsułce (+ dodatkowe składniki). Ilość witaminy B6 wystarczająca. Ostrożniej podchodziłabym natomiast do chromu - jeżeli macie kłopoty z poziomem cukru to skonsultujcie lepiej ten suplement z Waszym lekarzem.

Moja opinia? Zdecydowanie lepsza niż w przypadku Asequrelii. Nie uważam wprawdzie, że rozwiąże poważniejsze problemy z antykoncepcją hormonalną, ale na pewno zakupiłabym go szybciej niż Asequrellę.
A jak wygląda sprawa w przypadku Asevii? Jest się czym interesować?

antykoncepcja_blog3Źródło: basheertome / Foter / CC BY

Test trzeci: Asevia

Na koniec została nam jeszcze Asevia, która dla odmiany zainteresowała się składnikami poprawiającymi nastrój i samopoczucie, a także wygląd skóry. Co tu znajdziemy (informacje ze strony apteki internetowej doz.pl)?

  • ekstrakt z liści karczocha: 50mg
  • witamina C: 40mg
  • ekstrakt z ziela skrzypu: 35mg
  • winian L-karnityny: 25mg
  • rutyna: 15mg
  • ekstrakt z liści szałwii i kwiatów lawendy: po 10mg

Tradycyjnie już, czyli co za co odpowiada. Ekstrakt z liści karczocha ma oczywiście wspomagać pracę wątroby. Ekstrakt z ziela skrzypu polnego działa moczopędne, szałwia i lawenda mają działać uspokajająco i poprawiać nasze samopoczucie, a witamina C z rutyną – poprawiać stan naszej skóry i naczyń krwionośnych. Do tego mamy L-karnitynę, która jest popularnym składnikiem preparatów odchudzających. Kompozycja nie najgorsza, ale..

Powiem bez ogródek – chyba znalazłam wielkiego przegranego dzisiejszego zestawienia. Po pierwsze, nie wierzę, żeby takie dawki rutyny i witaminy C mogły cokolwiek zrobić mojej skórze. Mamy tutaj zaledwie 15mg rutyny i 40mg witaminy C – dla porównania Rutinoscorbin ma 25mg rutyny i 100mg kwas askorbinowego w tabletce. Czy wasza skóra tak świetnie wygląda, gdy leczycie przeziębienie lub łykacie Rutinoscorbin przez cały okres jesienno-zimowy? No właśnie. Ekstrakt z karczocha w trzy razy niższej dawce niż u konkurencji. Skoro tam miałam wątpliwości to jak myślicie, będę je miała i w tym wypadku? Idziemy dalej. Zawartości związku L-karnityny w pierwszym, lepszym suplemencie na aptecznej półce to 200-250mg. Tutaj mamy… 25mg. I prawie 5 razy mniej skrzypu polnego… Gdy przeczytam ten skład to nie wiem czy ekstrakt z szałwii i lawendy mnie uspokoi. Szczerze wątpię.

Opinia jest chyba zbędna.


Czy łykanie „osłonówek” przy antykoncepcji ma w ogóle sens? Subiektywna opinia farmaceutki.

Chcecie poznać moją szczerą opinię? Moim zdaniem nie ma, aczkolwiek trzeba przyznać, że producent Asequrelli świetnie wstrzelił się w rynek – przed nim nie było tak naprawdę żadnego preparatu skierowanego do tej grupy odbiorców. Stworzył również pojęcie „osłonówki” przy antykoncepcji – do tej pory pamiętam, jak przybiegła do mnie jedna młoda dziewczyna przerażona tym, że stosuje pigułki już jakiś czas, a nigdy nie stosowała żadnego preparatu osłonowego. A skoro przy antybiotykach trzeba, to trzeba i tutaj. Objawów ubocznych stosowania tabletek nie miała, ale wiecie jak to jest :) Ogólnie opinie na temat tych preparatów są… kiepskie. Niejednokrotnie słyszałam od pań realizujących u mnie recepty na antykoncepcję, że próbowały tych „osłonówek”, ale po drugie opakowanie już nie sięgały. Kilka pozytywnych opinii zdarzyło się również. Wiadomo w końcu jak to jest z suplementami – jednym pomogą, drugim nie. Kto nie spróbuje ten nie wie.

Mimo to, moim skromnym zdaniem nie są to preparaty, które powinna łykać każda kobieta stosująca antykoncepcję hormonalną. Powiem więcej, sama nigdy ich nie kupowałam, mimo iż pigułki stosowałam dobrych kilka lat. Mimo to, moim skromnym zdaniem nie są to preparaty, które powinna łykać każda kobieta stosująca antykoncepcję hormonalną. Powiem więcej, sama nigdy ich nie kupowałam, mimo iż pigułki stosowałam dobrych kilka lat. Jeżeli nie obserwujecie u siebie żadnych ubocznych efektów stosowania tej metody antykoncepcji to zdecydowanie możecie je sobie darować, bo naprawdę wątpię, abyście poczuły jakąkolwiek istotną różnicę. Lepiej nie będzie, więc po co? Z drugiej strony, jeżeli macie kłopoty z gromadzącą się wodą czy spadkiem libido możecie spróbować, chociaż większych efektów bym się nie spodziewała, bo dawki tych suplementów (nawet najlepiej ocenionego Femi Protectu) po prostu nie powalają. Jeżeli zależy Wam na konkretnej ochronie wątroby to wyłóżcie parę groszy i kupcie sobie naprawdę dobry preparat wątrobowy np. Essentiale Forte. Jeżeli spadło Wam libido to zainteresujcie się preparatami opartymi na naprawdę wysokich dawkach żeń-szenia (a najlepiej to wypijcie lampkę dobrego wina i kupcie sobie nową bieliznę:). I tak dalej i tak dalej. Bo chyba nie chcecie powiedzieć, że potrzebujecie preparatu, który ściągnie z Was wodę, poprawi libido, ochroni wątrobę, poprawi nastrój i odchudzi? Bo jeżeli macie z tym wszystkim problem to może lepszym rozwiązaniem będzie wizyta u ginekologa i poważne zastanowienie się nad zmianą preparatu hormonalnego, bo może dać to Wam więcej korzyści niż faszerowanie się ziołami, które mogą nic nie dać i jeszcze tylko z pieniędzy Was oczyszczą.

Ale trzeba przyznać, że dawki witaminy B6 są zadowalające:)

Zdjęcie główne: rennes.i / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Facebook0Google+0Twitter0Email

11 komentarzy o: “Asequrella, Femi Protect, Asevia? Czy to w ogóle działa? Opinia farmaceutki o „osłonówkach” stosowanych przy antykoncepcji hormonalnej.

  1. Nie wiem jak można wystawiać opinię o czymś, jeżeli się tego nie próbowało. To jakby Gordon Ramsey wypowiadał się o potrawie tylko na podstawie jej składników. (zresztą sama piszesz „kto nie spróbuje ten nie wie” a jednak nie polecasz). Zawsze lubię wiedzieć co biorę i pytałam kiedyś farmaceutki o te ilości i powiedziała, że podana ilość substancji jest równa ilości wyciągu z danego składnika.
    Radzisz, żeby stosować inne preparaty, ale w takim przypadku, trzeba by ich stosować kilka a wtedy składniki mogą się dublować, co byłoby raczej średnio korzystne, nie wspominając już o „korzyściach” dla naszego portfela (no może z Twojego punktu widzenia faktycznie lepiej kupić 3 a nie jeden; )
    A rada dotycząca lampki wina i seksownej bielizny jest moim zdaniem zdecydowanie nie na miejscu, równie dobrze mogłabyś nas wysłać do seksuologa.

    • Jeżeli uraziłam Cię opinią o seksownej bieliźnie to przepraszam, nie takie było moje zamierzenie. Z Twojej natomiast strony było bardzo nie na miejscu stwierdzenie, jakoby mojego punktu widzenia lepiej kupić 3 preparaty niż jeden – jest wręcz przeciwnie. Jestem zwolenniczką wydawania pieniędzy jedynie na to, co potrzeba, co niejednokrotnie na tym blogu podkreślałam. Jestem przeciwna dublowaniu preparatów i „trucia” się lekami (lub brania tabletek dla samego brania) tylko dlatego, że pracuję w aptece i moja pensja płynie bezpośrednio od właściciela takiej apteki.
      Ale z pewnością nie zgodzę się z opinią jak to nie mam prawa wypowiadać się na temat pewnych preparatów, mimo iż sama ich nie próbowałam. W suplementach diety nie działa ani opakowanie, ani reklama, ani kolorowe pisemko, w których „ekspert” je zachwala, tylko właśnie skład. A jeżeli skład uważam za kiepski to jednocześnie mam prawo uważać, że i sam suplement nie jest wiele wart. To jednak jest tylko moja opinia, niejednokrotnie o tym wspominałam. Mam do tego prawo, niezależnie od tego czy suplement stosowałam czy nie.
      Odnośnie Twojego argumentu o wyciągach. Farmaceutka bardzo dobrze Ci powiedziała, że ilość na opakowaniu jest równa ilości wyciągu. Ale tak jak napisałam w tekście – wyciąg to nie to samo, co substancje aktywne.
      Jeżeli próbowałaś stosować któryś z tych preparatów to może chciałabyś podzielić się z czytelnikami swoim zdaniem? Przecież im więcej opinii, tym większe prawdopodobienstwo, czego można się spodziewać :)
      Pozdrawiam serdecznie, Ewelina.

  2. W kwestii doboru tabletek hormonalnych zaznaczasz, że każda kobieta potrzebuje innych, w przypadku Asequrelli o tym zapominasz. Zarówno w przypadku, leków, ziół jak i diety – każda z nas potrzebuje innego składu i w innych proporcjach. Nawet lekarze często błądzą we mgle, zwiększają dawki, zmieniają leki, bardzo często jest to metoda prób i błędów, także nie powinno się negować leku ze względu na jego skład, tylko najpierw wypróbować.
    Ja będę bronić Asequrelli, bo mnie pomogła i nie chciałabym, żeby inna kobieta, po przeczytaniu Twojej opinii straciła tę szansę

  3. A ja po przeczytaniu artykułu mam mieszane uczucia co do tych tzw osłonówek. zażywam pigułki doustne lekarz wypisał mi je na zasadzie super cena czemu nie spróbować. Fakt na początku bolały mnie piersi wzięłam asecurele niewiem czy pomogła czy nie. zmieniłam lekarza w ogóle nie słyszał o takich pigułkach co biorę. zapytany co sądzi o osłonach odpowiedział krótko bierz sobie Pani jak chcesz wydawać pieniądze typowe to naciąganie jest i tyle w temacie. Wyszłam w szoku. Waga fakt wzrosła używałam do tej pory asevi nic ciekawego nie zauważyłam jakbym nie brała w ogole tego. Mam dziwną mentalność, gdyż biorę te osłonówki na zasadzie chyba uspokojenia wyrzutów sumienia że nic nie biore. Fakt dziwne podejście. Po przeczytaniu artykułu stwierdziłam że lepiej kupić sobie jakiś preparat na pozbywanie się nadmiaru wody z organizmu jakiś dietetyk tylko ciekawe jak on działa we współpracy z pigułkami i ciągle są jakieś pytania. a nikt nie potrafi na nie odpowiedzieć żaden specjalista bo każdy mam wrażenie chce wepchnąć swój produkt aby miec z tego zysk. smutne a ty martw sie sam

  4. Ja zaczelam brac antzkoncepcje rowno rok temu. na poczatku bardzo przytylam.. pozniej waga baardzo powoli spadala, az w koncu po jakichs 3 miesiacach zaczelam brac asequrelle. do tego pilam herbatke Linea. przyznam, ze efekt byl dobry.. po kazdym, nawet malym wysilku – cwiczenia w domu itp. czulam sie lepiej. nie czulam sie az tak bardzo spuchnieta i ciezka.
    Asequrelle stosuje do tej pory i nie wiem czy byla to kwestia przyzwyczajenia organizmu do antykoncepcji, czy dzieki oslony, ale teraz mam normalna wage, figura nawet lepsza niz przed anty.
    Normalne, ze szczegolnie na poczatku nasze cialo tak reaguje, ale ja nie rezygnuje z oslon :) polecam szczegolnie na poczatku.
    Troche przeszkadza ilosc tabletek… nie rozumiem dlaczego jest ich 20… zastanawiam sie nad zmiana na Asevie, gdzie jest 30 tabl.

  5. ja natomiast biorę harmonellę i też jestem zadowolona, sama szukałam informacji na temat osłon przy antykoncepcji bo też spotkałam się z taką opinią że nie do końca działa ale właśnie chodzi o to by wybrać odpowiednią, harmonella zawiera cholinę, witaminy B1, B6, D, kwas foliowy, cynk, selen, chrom, można poczytać na stronie o działaniu poszczególnych składników, po sobie widzę, a stosuję chyba trzeci miesiąc że skóra, włosy i paznokcie mi się poprawiły, wiele korzyści jest także niewidocznych dla oka np ochrona wątroby czy serca

  6. A ja biorę asequrellę jest ziołowa i fakt, trzeba poczekać trochę na efekt, ale żałuję, że nie brałam jej od początku tylko jak już przytyłam. Tak byłoby łatwiej utrzymać wagę niż później walczyć żeby schudnąć. No ale podziałała a i też cera mi się poprawiła, bo trochę mi się popsuła po tabletkach.

  7. Osłona? Przy stosowaniu tabletek hormonalnych? Nie ma tu mowy o żadnej osłonie. Jest to totalna bzdura… Stosowanie tego rodzaju antykoncepcji w tak olbrzymi wpływa na cały organizm, że żadne wyciągi i tym podobne nie są w stanie wyeliminować czy też złagodzić działania hormonów. Jest to chwyt marketingowy, bo tego rodzaju antykoncepcja jest popularna wśród kobiet i jest wiele osób, które się na to nabiorą…

  8. Dla mnie zaletą jest to, że asequrella zawiera witaminę B6, która łagodzi objawy przed miesiączką oraz zieloną herbatę, którą normalnie muszę pić litrami, żeby utrzymać wagę. Dla mnie produkt bardzo dobry, biorę drugi miesiąc i już czuję się lepiej. Zanim zaczęłam brać czułam się cięzko, czesto bylam rozdrażniona…, więc może jednak na niektórych działa….

    • Przy antykoncepcji hormonalnej nie ma miesiączki, to niby co ma łagodzić ta B6? Przerażające, że kobiety biorą truciznę i nawet nie mają pojęcia jak ona działa…

      • chyba nieco przesadzasz. Suplementacja witaminą b jest wskazana na co dzień i nie tylko przy antykoncepcji…co jak co ale to chyba antykoncepcja jest trucizną a nie jakiś tam suplement diety.

Odpowiedz na „monikaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *