Magnez – lek, nie suplement diety! Czy wiesz, które preparaty magnezowe nie są suplementami? (Minims #2)
Moja farmaceutyczna dusza się cieszy. Podskakuje zadowolona, chodzi dumna jak paw i raduje się z jednego, krótkiego pytania, które skutecznie obijało mi się o uszy w ciągu ostatnich kilku dni. Niby nie było w nim nic wyjątkowego. To było prosta prośba o dobór preparatu magnezowego – spoko, dzień jak co dzień. W końcu magnez jest tak mega-modny, że łykają go praktycznie wszyscy, niezależnie od tego czy jego niedobory mają czy też nie. Ale dołączane do tego pytania stwierdzenie „Tylko, żeby był to lek, a nie suplement” zdecydowanie podpieściło moją aptekarską duszyczkę, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Moje ego cieszy się, kiedy odwiedzający moją aptekę klienci dostrzegają różnicę pomiędzy lekami, a suplementami diety. I nie wiem czy jest to kwestia jakieś nowo wyemitowanej reklamy czy może rośnie świadomość naszego społeczeństwa. Nie wiem, chociaż mam oczywiście nadzieję na tę drugą opcję (i po cichutku liczę, że przynajmniej w ułamku procenta przypadków dokładam swoją cegiełkę). Zresztą nieważne. Ważne jest to, że różnice te dostrzegamy. Tylko, że od dostrzeżenia do wyboru dobrego preparatu jest jeszcze długa droga. Z tego też względu przygotowałam dla Was małą ściągawkę, w której możecie sprawdzić które z najpopularniejszych preparatów magnezowych mają rejestrację leku. Całe szczęście, kilka się znajdzie. Chcecie wiedzieć które to?