Bierzesz antybiotyk? Czego możesz się spodziewać? Kilka słów o najpopularniejszych skutkach ubocznych stosowania antybiotyków.

Nadwrażliwość na światło

Całe szczęście to działanie niepożądane występuje zdecydowanie rzadziej niż zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Jest ono stosunkowo mało znane, wiele osób o nim zapomina, ale i tak musimy mieć na uwadze jego wystąpienie. Może nie teraz, bo słońce mimo iż ładnie wygląda za oknem to nie grzeje jeszcze tak jak w miesiącach letnich, ale w najbliższym czasie może się to szybko zmienić. Uważajmy wówczas na niektóre antybiotyki, bo może się okazać, że słońce będzie nas opalało zdecydowanie mocniej niż zazwyczaj.

Leków, które zwiększają wrażliwość naszej skóry na słońce jest, wbrew pozorom, całkiem sporo – zaliczane są tu chociażby leki hormonalne, moczopędne, sporo leków bez recepty, a także antybiotyki. Całe szczęście, nie wszystkie leki przeciwbakteryjne dają takie skutki uboczne. Reakcje fotonadwrażliwości występują przede wszystkim w przypadku doksycykliny (Unidox Solutab, Doxycyclinum, Doxyratio M), tetracykliny (Tetracyclinum) oraz antybiotyków z grupy tzw. fluorochinolonów – cyprofloksacyny (Cipronex, Proxacin, Ciprobay), lewofloksacyny (Levoxa, Xyvelam) czy ofloksacyny (Tarivid). Podobne działanie niepożądane mogą dać również sulfonamidy. Problem jest o tyle poważny, że są to preparaty, które ze względu na swoje wskazania (m.in. trądzik czy zapalenia układu moczowego) są stosowane niekiedy tygodniami. Temat nadwrażliwości na słońce podjęłam już w tym temacie. Pisałam tam również o tym, co zrobić, jeżeli przyjdzie nam stosować taki lek, a na zewnątrz upał godny krajów śródziemnomorskich.

kobieta_blog6Źródło: bortescristian / Foter / CC BY

Osłabienie odporności

Zauważyliście, że za każdym razem, kiedy łapiecie choróbsko wymagające stosowania antybiotyków to zaraz po nim łatwiej łapiecie wszystkie katary i inne mniejsze schorzenia? Przynajmniej tak mam ja i wielu moich znajomych. Taki lekowy ciąg, którego jak nie ma to nie ma, ale jak się zacznie to się uparcie skończyć nie może. Przyczyną takiego stanu rzeczy ponownie są bakterie probiotyczne, a właściwie ich brak, bo przecież antybiotyk likwiduje na swojej drodze wszystko, co tylko bakterię przypomina. A jak wspominałam już swego czasu, bakterie probiotyczne to nie tylko zdrowy brzuszek i w miarę regularne wypróżnianie się. To również zmiatanie wolnych rodników i… pobudzanie aktywności układu odpornościowego. Mądrze ktoś powiedział w reklamie, że odporność bierze się z brzucha – to chyba jeden z nielicznych tekstów reklamowych, z którym naprawdę się zgadzam.

Mniej bakterii probiotycznych = mniejsza odporność = łatwiejsze łapanie kolejnych chorób. Jest to oczywiście duże uproszczenie, bo nasz układ odpornościowy jest tak skomplikowany, że nie może odpowiadać za niego tylko jedna mała bakteria, ale trzeba przyznać, że jakiś tam wpływ na naszą odporność mają.

Jak zapobiegamy? Probiotyki, probiotyki i jeszcze raz probiotyki.


Nabywanie oporności przez bakterie

Nie jest to może typowe działanie niepożądane, ale z pewnością jest to skutek uboczny stosowania zbyt dużych ilości antybiotyków. A że my, Polacy, uwielbiamy leczyć katary amoksycyliną i jeżeli wyjdziemy od lekarza bez recepty na antybiotyk („Jak to? Na recepcie nie ma antybiotyku?”) to uważamy wizytę za czas stracony to jest jak jest – nabywanie coraz większej oporności przez bakterie jest faktem i mówi się o tym coraz głośniej i głośniej.

Ale o co właściwie chodzi z opornością bakterii? Pisałam już o tym jakiś czas temu, więc tutaj zacytuję tylko odpowiedni fragment:

Z samodzielnym stosowaniem antybiotyków wiąże się również inne niebezpieczeństwo: nabywanie oporności przez bakterie. Duża część tych leków to preparaty o szerokim spektrum działania – mówiąc prościej działają na całe rzesze bakterii i niezależnie od ich rodzaju będę je wybijać z taką samą skutecznością. Nie jest to wcale takie głupie przy infekcjach o nieokreślonym czynniku wywołującym, jednak wadą takiego rozwiązania jest to, iż bakterie bardzo szybko uczą się, jak bronić się przed takimi antybiotykami. Drobnoustroje dostosowują się do otaczających je warunków w bardzo prosty sposób – mutują. Ale nie to jest najgorsze. Największy problem stanowi to, że mutację przekazują innym bakteriom, sprawiając, że i one są w stanie „bronić się” przed antybiotykiem.

Dodatkowo, jak wszystko w przyrodzie, ulegają selekcji. Najsłabsze z nich są wybijane przez stosowany antybiotyk, natomiast silniejsze, bardziej oporne, przeżywają. Na samym końcu drogi pozostają tylko one. I tylko one będą się dalej namnażać. Jaki jest tego skutek? Co najmniej niepokojący – coraz więcej bakterii przeżywa przy dotychczas stosowanych dawkach antybiotyków. Powoduje to konieczność stosowania dawek wyższych, a niekiedy nawet rezygnację z danego preparatu, gdyż okazuje się on nieskuteczny.

I tym mało optymistycznym, ale potrzebnym akceptem zakończę dzisiejsze wywody. Mam nadzieję, że porady nie przydadzą się Wam się przez dłuuuugi czas i potraktujecie ten wpis jedynie jako czystą teorię. Przynajmniej do kolejnego sezonu jesienno-zimowego:)

Zdjęcie główne: bortescristian / Foter / CC BY

Facebook0Google+0Twitter0Email

3 komentarzy o: “Bierzesz antybiotyk? Czego możesz się spodziewać? Kilka słów o najpopularniejszych skutkach ubocznych stosowania antybiotyków.

  1. w zeszłym roku kiedy się rozchorowałam lekarz oczywiście przepisał mi antybiotyk, wyleczyłam się ale w zamian za to dopadła mnie infekcja intymna przez to że przez antybiotyk pozbyłam się także tych dobrych bakterii, w tym sezonie kiedy się rozchorowałam i znów musiałam brać antybiotyki jako osłonę zastosowałam provag doustny probiotyk ginekologiczny, tym razem jednak infekcja mnie ominęła bo skutecznie uzupełniłam florę okolic intymnych chroniąc przy okazji cały układ pokarmowy

  2. Hej, zastanawia mnie dlaczego istnieją preparaty z amoksycyliną bez kwasu klawulanowego ? ? (ospamox,duomox). Hipotetycznie powinien być zawsze w połączeniu z amoksycyliną jako inhibitor beta- laktamaz. Dla kogo będzie wskazany taki preparat bez kwasu klawulanowego?

    Raczkująca koleżanka po fachu;)

    • Istnieją doniesienia o możliwym działaniu uczulającym kwasu klawulanowego. Ponadto, wielu ginekologów postuluje, aby kobiety w okresie ciąży leczyć samą amoksycyliną. Bardzo często również dzieciom przepisuje się preparaty bez tego składnika (lub ze zmniejszoną ilością).

Odpowiedz na „Ewelina PiktelAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *