Poparzyłeś się? Co można z tym zrobić? Jak radzić sobie z niewielkimi oparzeniami na skórze?

Witam wszystkich po weekendzie majowym! Mam nadzieję, że chociaż część z Was odpoczęła i zainaugurowała sezon letni:) Ja wprawdzie 1. maja pracowałam (uroki całodobowej, dyżurującej apteki), ale kolejnego dnia wybrałam się ze swoją brzydszą połówką na wycieczkę do Lublina i Kazimierza Dolnego, więc akumulatorki są odrobinę naładowane. Wprawdzie w stolicy województwa lubelskiego przywitał nas deszcz, ale cóż… Nie można mieć wszystkiego:) Po powrocie do domu zaczęłam pracę nad nowym postem (notabene na zupełnie inny temat), ale w międzyczasie dostałam maila od jednej z Czytelniczek bloga – prosiła o poradę w kwestii poparzonej dłoni po jej zbyt bliskim kontakcie z wrzącą wodą. Uznałam, że może być to całkiem dobry temat na artykuł, w szczególności, że sama nie byłam ostatnio zbyt ostrożna przy obsłudze swojego piekarnika:) Czym możemy się ratować, jeżeli doznaliśmy niewielkiego poparzenia?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Co łączy Androida z farmacją? Aplikacje! Lista moich ulubionych, bezpłatnych aplikacji dla farmaceutów (i nie tylko).

Jestem gadżeciarą. I to potworną. To fakt. Pod tym względem idealnie dobrałam się z mężem, bo podczas wizyty w sklepie z elektroniką nie nudzę się w ogóle tylko ze ściekającą kącikiem ust śliną przeglądam wszystkie możliwe notebooki i tablety. Nikt w związku z tym nie zdziwił się zbytnio, kiedy po zakupie swojego pierwszego tabletu nie mogłam od niego się oderwać, a w jego pamięci magazynowałam tony aplikacji dedykowanych Androidowi. Czytniki RSS, statystyki do bloga, notatniki, kalendarze i program do czytania ebooków. Troszkę tego mam:) Aplikacji „farmaceutyczno-medyczno-podobnych” nie mogło oczywiście zabraknąć. Przetestowałam ich już kilka i postanowiłam, że dzisiaj, w ramach majowego weekendu, nie będę męczyć Was typowo „lekowym” postem, a za to napiszę kilka słów o moich ulubionych aplikacjach na Androida, które udało mi się odkopać z czeluśni Googlowego sklepu. Wszystkie prezentowane tu aplikacje są bezpłatne. Moje gadżeciarstwo nie sięgnęło jeszcze takiego stadium, aby za nie płacić:) Ale kto wie, może już niedługo?:)

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Jakie leki zabrać ze sobą na urlop? Kompletujemy wyjazdową apteczkę!

Przyznam Wam się do czegoś – mała ze mnie sklerotyczka i chociaż nie wiem jak dokładnie przygotuję listę rzeczy do zabrania na wczasy to i tak o czymś zapomnę. Pół jednak biedy, jeżeli w drodze na drugi koniec Polski zorientuję się, że nie mam szczoteczki do zębów – szybka wizyta w aptece czy pierwszym z brzegu markecie szybko załatwi tę sprawę. Ale poszukiwanie apteki w maleńkiej miejscowości turystycznej nad Morzem Adriatyckim nigdy mnie szczególnie nie kręciło. Z tego też względu, swojej wyjazdowej apteczce zawsze przyglądam się wyjątkowo uważnie. Możecie mnie oskarżyć o zboczenie zawodowe, ale całkiem sporo osób robi to samo przed własnymi urlopami. A że weekend majowy przed nami i sezon letni rusza pełną parą to myślę, że artykuł na ten temat będzie zdecydowanie na miejscu:) Ja wprawdzie majówkę spędzę najprawdopodobniej w pracy (uroki pracy w dyżurującej aptece), ale może komuś z Was przyda się taki „lekowy gotowiec”. Co powinniśmy zabrać ze sobą na wczasy, aby nie zastanawiać się czy w pobliskiej miejscowości pracuje jakakolwiek apteka?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Tych leków słońce nie lubi! Jakie preparaty mogą uwrażliwiać naszą skórę na promieniowanie słoneczne? Cz.2: Leki na receptę.

Pamiętacie jak dawno, dawno temu pisałam o lekach bez recepty, które mogą uwrażliwiać naszą skórę na promieniowanie słoneczne? Próbowałam ostrzec Was wówczas, że łączenie ze słońcem dziurawca, maści przeciwbólowych, preparatów na bazie witaminy A, olejków eterycznych i preparatów na trądzik nie zawsze jest dobrym pomysłem. Zaczerwienienie, wysypki, niepożądana, zbyt intensywna opalenizna i niepotrzebne nikomu, bolesne bąble nie są tym, co tygryski lubią najbardziej. Jeżeli smażyliście się cały dzień na plaży albo pracowaliście ciężko w ogródku, a o filtrze zapomnieliście to nie ma co się dziwić, że efekty są jakie są. Gorzej jednak, jeżeli słoneczko jest delikatne (tak jak teraz), a Was słońce chwyciło jak podczas lipcowych, upalnych dni. Może się wówczas okazać, że odpowiedzialne za to jest nie słońce, ale leki, które przyjmujecie. Bo pamięta się o osłonówkach do antybiotyków czy o skutecznej antykoncepcji podczas stosowania retinoidów, ale o ochronie przeciwsłonecznej zapomina się aż nieprzyzwoicie często. Z tego też względu, dzisiaj kilka słów o lekach na receptę, którą mogą uczulić naszą skórę na promieniowanie słoneczne. Przejrzyjcie swoje apteczki. Może i Wy z nich korzystacie?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Katar sienny w natarciu, czyli kilka(naście) słów o alergicznym nieżycie nosa.

Katar to naprawdę beznadziejna sprawa. Nos zatkany, pół twarzy spuchnięte i tony chusteczek wypełniające nasz kosz. Sprawa niby tak banalna, a potrafi skutecznie zdezorganizować cały tydzień. Pół jednak biedy, jeżeli to choróbsko dorwie nas dwa czy trzy razy do roku. Pomyślcie jednak, że coś takiego męczy Was tygodniami, a nawet miesiącami. Wiem, że wiele osób nie musi sobie tego wyobrażać – ocenia się, że alergiczny nieżyt nosa dotyczy ok. 500-600 milionów osób. W Europie prawie 25% osób walczy z tym problemem, a wcale lepiej nie będzie – szacuje się, że do 2020 roku już połowa z nas będzie miała z tym problem. Mnie całe szczęście na razie to ominęło i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Sporo jednak osób zgłasza się do mnie z tą kwestią poszukując najskuteczniejszych leków, które mogłyby pomóc im w walce z tym schorzeniem. Część leków dostępna jest bez recepty, część z nich – jedynie z przepisu lekarza. Może uporządkujmy to sobie i zobaczmy czym w ogóle możemy się ratować?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Bierzesz antybiotyk? Czego możesz się spodziewać? Kilka słów o najpopularniejszych skutkach ubocznych stosowania antybiotyków.

Do dzisiejszego tematu zabierałam się już tyle razy, że aż wstyd się przyznać. Słoneczko wpadające przez okno i bezlitośnie oślepiające mnie podczas porannej prasówki uświadomiło mi jednak, że jeżeli nie podejmę tematu teraz to kolejna okazja będzie dopiero za rok. W końcu co to za frajda pisać o antybiotykach w środku lata, prawda? Ktoś mógłby powiedzieć, że lata nie potrzeba, bo i tak jest już za późno, ale śmiem polemizować. Bo mimo iż zima już nas powoli żegna, a wiosna nadchodzi wielkimi krokami to nie oznacza to wcale, że nagle będziemy zdrowsi, pełniejsi energii i małe, chorobotwórcze żyjątka nie będą chciały nas dorwać w swoje ramiona. Wręcz przeciwnie, to właśnie przełom pór roku jest często takim krytycznym momentem dla naszego zdrowia – ubieramy się coraz lżej, coraz mniejszą uwagę przywiązujemy do tego, aby buty były nie tylko eleganckie, ale również ciepłe… A później kończy się jak zwykle – gorączka, kaszel, wizyta u lekarza i antybiotyk. Łykamy go grzecznie, bo chcemy jak najszybciej wrócić do pracy i doświadczamy niekiedy przykrych działań niepożądanych…

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Wycofany Niquitin, dziurawe prawo i samowolka w sklepach, czyli krótka opowieść o tym dlaczego leki powinniśmy kupować tylko w aptekach.

My, Polacy, mamy kilka ważnych wad. Pijemy za dużo i do lekarza chodzimy za mało. Na forach internetowych uwielbiamy rzucać mięsem i wypominać komu popadnie, że zgubił przecinek. Przecież tacy z nas puryści językowi! Jedną z najgorszych dla mnie wad jest natomiast to, że zajmujemy się pewnymi sprawami dopiero wówczas, gdy coś się wydarzy. I to najlepiej coś medialnego, o czym mogą trąbić wszystkie portale informacyjne. Kontrole trzeźwości nasilamy dopiero wówczas, gdy pijany kierowca zabije 6 osób. Czasem pracy lekarzy przejmujemy się dopiero wówczas, gdy ten mało nie dostanie zawału z przemęczenia, a na oddziale nie umrze pacjentka, która nie miała należytej opieki, bo lekarz odsypiał poprzedni dyżur. Czy sprzedażą pozaapteczną leków również zajmiemy się wówczas, gdy 20-letnia kobieta zatruje się tabletką przeciwbólową, której opakowanie grzało się przez kilka ostatnich tygodni za szybą kiosku? Przecież w nim jest tylko z 40 stopni…

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Kamienie nerkowe? Nie tylko piwo! Jak leczyć kolkę nerkową w warunkach domowych?

Mieliście kiedyś atak kamieni moczowych? Nie? To świetnie, bo podobno to nic fajnego. Mnie osobiście ta przypadłość nigdy nie dotknęła (odpukać!), ale dorwała mojego męża. I chyba rzeczywiście jest ciężka do wytrzymania, skoro sam, z własnej woli pojechał na pogotowie, mimo iż na co dzień szpitale i przychodnie omija szerokim łukiem, a namówienie go na wizytę u lekarza graniczy z cudem. I to tak naprawdę on zaproponował dzisiejszy temat. Podchwyciłam go, bo przyznam się Wam, że w swojej codziennej pracy spotykam całkiem sporo osób pokroju mojego męża – najpierw do apteki, a jak to nie pomoże to do lekarza. A więc, czym możemy się ratować, kiedy dorwie nas atak kamicy moczowej? Czy piwo i ciepłe kąpiele to nasza jedyna, „domowa” alternatywa?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail