Leki osłonowe – jakie, kiedy i po co? Czy na pewno wiesz, jaką osłonówkę zastosować w Twoim przypadku?

Wbrew pozorom nie będzie to kolejny temat o probiotykach – a przynajmniej takie jest moje zamierzenie:) Dzisiaj chciałabym chwycić temat z odrobinę szerszej strony i z tego też względu nie będę rozpisywać się o bakteriach kwasu mlekowego, bo musi się znaleźć również miejsce dla innych preparatów – inhibitorów pompy protonowej, leków przeciwgrzybiczych… Wrócę nawet na moment do wspominanej niedawno Asequrelli. Pytacie się dlaczego? Okazuje się, że pojęcie „osłonówki” bardzo ostatnio ewoluowało – kiedyś mówiło się o niej wyłącznie w aspekcie antybiotykoterapii. Teraz mamy preparaty osłonowe na żołądek, na wątrobę czy nawet na tę antykoncepcję. A mnogość preparatów, które podciąga się pod tę grupę doprowadza do sytuacji, że Kowalski nie zawsze stosuje taką osłonówkę, jaką powinien. Dlatego spróbuję dzisiaj uporządkować to zagadnienie. Podstawowe pytania na dzisiaj: jaka osłonówka, przy jakich preparatach i w ogóle dlaczego je stosujemy? Od czego by tu zacząć…

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Wrzuć te leki do lodówki! Które preparaty wymagają przechowywania w niskiej temperaturze?

Wiecie co sobie ostatnio uświadomiłam? Że pisałam już o naprawdę wielu kwestiach – było trochę o antybiotykach, było o suplementach na pamięć i koncentrację czy popularnych witaminach i minerałach. Kilka słów odnośnie kwestii typowo kobiecych czy problemów skórnych też się znalazło. Ale przez te kilka miesięcy prowadzenia bloga nie było ani słowa (a przynajmniej tego dłuższego) na temat prawidłowego przechowywania leków, czyli kwestii, która ma niebagatelne znaczenie dla naszej terapii. A przypomniałam sobie o tym, kiedy w apteczce domowej moich rodziców poszukiwałam tabletek na ból głowy. Leki przeciwbólowe znalazłam, ale znalazłam również niedokończony probiotyk po ostatniej kuracji antybiotykowej mojego taty – zapewne się domyślacie, że jego nie miejsce nie było bynajmniej w koszyczku w sypialni. Lek, który powinien leżeć w lodówce grzał się miło na półce w szafie. Jak myślicie, ile z niego zostało? Właśnie to małe wydarzenie było dla mnie motorkiem do napisania dzisiejszego postu. Bo preparatów, które powinny być przechowywane w lodówce jest wbrew pozorom całkiem sporo. O jakich lekach mówię?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Afty i pleśniawki u dzieci i osób dorosłych. Jak je leczyć? Czy Dezaftan naprawdę może nam pomóc?

Nie jest żadną tajemnicą, że w aptece mamy tzw. „preparaty sezonowe” i „preparaty całoroczne”. Szał na Rutinoscorbin trwa od pierwszych jesiennych podmuchów wiatru aż po późną wiosnę, a pantenol najlepiej sprzedaje się w trakcie upalnych, letnich wieczorów, kiedy to wracamy „spaleni” z plaży i ogródków działkowych. Po drugiej stronie barykady mamy preparaty, na które zapotrzebowanie jest przez cały rok – i do nich zaliczają się właśnie preparaty na afty i pleśniawki. I żeby nie było wątpliwości – afty i pleśniawki nie są takimi samymi schorzeniami, mimo iż większość osób używa tych określeń zamiennie. Dają podobne objawy, są tak samo uciążliwe, ba! Nawet niektóre leki stosowane do ich leczenia są takie same. Ale dzisiaj postanowiłam chwycić temat z tej odrobinę dokładniejszej strony. Będzie również słówko o preparacie o chwytliwej nazwie Dezaftan Med, który robi całkiem niezłą karierę w polskich aptekach – rzekłabym, że co druga osoba przychodząca z problemem aft interesuje się tym preparatem. Czy naprawdę jest taki skuteczny? Czym się różnią afty i pleśniawki? Jakie preparaty bez recepty mogą nam pomóc? Spróbujmy to wszystko ogarnąć!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Rzucamy palenie z nowym rokiem (i nie tylko)! Kilka słów o Tabexie i Desmoxanie.

Każdy moment jest dobry na rzucenie palenia. Każdy. Nowy Rok również. W jego przypadku powiedziałabym, że wręcz idealny, w szczególności, że zerwanie z nałogiem znajdzie się zapewne na niejednej liście noworocznych postanowień. Z tego też względu właśnie od rzucania palenia zaczynamy pisanie na blogu w 2014 roku. Nie chciałabym jednak pisać o silnej woli, kominkach aromaterapeutycznych, gumach nikotynowych czy plasterkach, które mają sprawić, że nie rozerwiemy nikogo na strzępy myśląc cały czas o niezapalonym papierosie. Bo jak wiadomo, silna wolna nie zawsze wystarczy. Wiele osób sięga wówczas po tabletki. I chociaż przez długi czas nie było za bardzo alternatywy dla tych wszystkich Niquitinów i Nicorettów to w tym roku pojawiła się „nowość” – tabletki o wdzięcznej nazwie Tabex i ich odpowiednik – Desmoxan. Karierę zrobiły dziką, dlatego dzisiaj je sobie przybliżymy. Co w nich takiego innowacyjnego? Dla kogo są one przeznaczone? Kto nie powinien z nich korzystać? I, przede wszystkim, jak powinna wyglądać terapia tymi preparatami?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Doping z apteki, czyli jak można wypaść z zawodów przez tabletki na katar.

Doping to największy problem współczesnego sportu. Co rusz słychać o nowych aferach – i dotyczy to nie tylko mistrzostw Polski, ale i mistrzostw świata czy Igrzysk Olimpijskich. Niejednokrotnie słyszałam już opinię, że doping stał się tak wielkim problemem, że nie można już z nim walczyć – a jak nie można walczyć to najlepiej go zalegalizować. Czy słusznie? Chyba nie jestem odpowiednią osobą, aby się wypowiadać na te tematy. Mogę się natomiast wypowiedzieć o dopingu z farmaceutycznego punktu widzenia.

Przyznam się, że doping sam w sobie nie interesował mnie zbytnio aż do momentu, kiedy to mój brat, trenujący obecnie sztuki walki, przesłał mi link do najnowszych „Wiadomości Antydopingowych” z dopiskiem: „Napisz coś o tym!”. Także piszę. A o czym? Przede wszystkim o lekach, przez które można wylecieć z zawodów, a które są ogólnie dostępne w każdej polskiej aptece. Przeglądając aktualną Listę Leków i Metod Zabronionych wyłapałam kilka leków, które mogą, nawet nieświadomie, narobić nam kłopotów. Bo ilu z Was zdaje sobie sprawę z tego, że lecząc katar można „załapać” się na pozytywny wynik kontroli antydopingowej?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Leki bez recepty też uzależniają! Do których preparatów najłatwiej się przyzwyczaić?

Wiecie co uważam za największy problem samoleczenia? Nie to, że Kowalski sam decyduje o swoim leczeniu. Nawet nie to, że łyknie kilka tabletek na ból zęba i okaże się, że żołądek boli go bardziej niż lewa siódemka. Tak samo nie to, że zakaszle się w nocy, bo zapomniał, że 22 godzina nie jest najlepszą porą na syropy wykrztuśne. Nie. Uważam, że najgorsze jest święte przekonanie o tym, że preparaty bez recepty są całkowicie bezpieczne i nie mogą zrobić nam większej krzywdy. Stawianie wszystkich preparatów na równi z Rutinoscorbinem i machanie ręką na wszelkie ostrzeżenia odnośnie stosowania danych preparatów. A niestety, na aptecznych półkach znajdziemy sporo preparatów od których odzwyczaić się jest po prostu ciężko, jeżeli stosujemy je przez okres dłuższy niż zalecono. O narkotykach, lekach nasennych czy psychotropach wiedzą wszyscy. Dlaczego, w związku z tym, ignorujemy coś takiego jak krople do nosa czy tabletki na kaszel?

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Kac morderca, nie ma serca! Jak walczyć ze skutkami dnia następnego?

Wiecie co? Statystyki to naprawdę świetna sprawa. Raz, że próżna ze mnie babka i lubię spojrzeć od czasu czasu, czy w ogóle ktoś zagląda na tego bloga:) Ale trzeba przyznać, że okazują się również naprawdę przydatne przy określaniu Waszych „preferencji” tematycznych – a skoro jest to strona dla Was to staje się to dla mnie bardzo istotną kwestią. To właśnie one stały się inspiracją do napisania tego artykułu. Bo powiem Wam szczerze, że w dniu opublikowania na mojej facebookowym fanepagu artykułu o lekach, których nie wolno łączyć z alkoholem, oglądalność wzrosła mi o tyle procent, że myślałam, że popsuł mi się moduł na stronie. Jednocześnie dostałam sporo wiadomości z prośbą, aby temat kontynuować, bo taka praktyczna wiedza przyda się każdemu. Dlatego dzisiaj spełniam Waszą prośbę. Sezon ostatkowy przed nami, zaraz po nim Sylwester i karnawał – myślę, że kilka informacji zawartych w tych poście, może Wam odrobinę pomóc:) Zaczynamy!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail

Dzielić czy nie dzielić – oto jest pytanie!

Powiedzmy sobie szczerze – dzielenie leków stało się tak powszechną praktyką, że niewiele już osób się nad nią w ogóle zastanawia. Chwytamy za nóż, nożyczki (!) i przechodzimy do dzielenia tabletek na dwie, cztery i więcej części. I choć jest to często uzasadnione to czy zawsze możemy tak robić? Czy nie szkodzi to przypadkiem naszym lekom? Okazuje się, że niekiedy tak i to nawet bardzo. Inne jednak pigułki możemy bez problemy kroić, szatkować i robić z nimi, co nam się żywnie podoba. Dlatego dzisiaj krótki kurs dzielenia leków. Które, jak i dlaczego. Zaczynamy!

(więcej…)

FacebookGoogle+TwitterEmail